Pierwsza Gala - nie ostatnia (zdjęcia)

NOWY TARG. Wymyślona przez Agatę Michalską Gala nowotarskiego sportu wypełniła po brzegi salę widowiskową Miejskiego Centrum Kultury, a zasiedli na niej wszyscy, którzy być tam powinni.
Utwór "Szerokie wody", inaugurujący spektakl, wykonany przez muzyków zespołu Kalinovski, wybrzmiał jako wróżba na przyszłość dla sportu w Stolicy Podhala.

W ten wieczór nadarzyła się okazja, aby docenić tych, którzy swoją pasją, ciężką pracą i wytrwałością, przyczyniają się do rozwoju sportu nie tylko w Nowym Targu. Rolę ważnego elementu w życiu naszego miasta, podkreślił w swym wystąpieniu Burmistrz Grzegorz Watycha i nie sposób z tym się nie zgodzić.
Jury konkursowe pracowało przez ponad miesiąc po tym, jak zakończono dość uproszczoną, choć może niedoskonałą procedurę zgłoszeń kandydatów. Ale wszyscy zgłoszeni w terminie, znaleźli się na liście nominowanych do tytułu najlepszych w swej kategorii, a było ich kilka.

W tej najważniejszej: "SPORTOWIEC ROKU 2024" było w czym wybierać, toteż nie poprzestano na jednym wyborze i nagrody odebrała aż czwórka laureatów, a każdy z nich na to miano w pełni zasłużył.

Aleksandra Król-Walas to liderka Pucharu Świata w snowboardzie, Dominika Buczek jest na ósmym miejscu światowego rankingu unihokeistek, Hubert Guzik - mistrz Polski jest olimpijską nadzieją w strzelaniu, a Robert Krzystyniak zgarnia po świecie złote medale w biegach ekstremalnych. Ale Dawid Dzioboń - skoczek narciarski, kolarz Albert Głowa, motocykliści Maksymilian Konieczko i Stanisław Ślimak, pingpongistka Zuzanna Kowalczyk także zebrali solidną porcję braw, żeby o nestorce Zofii Konik nie wspomnieć, która mimo swych 87 lat nadal ściga się na nartach i rowerze.

Na naszej kamienistej glebie od dawna rodzą się prawdziwe diamenty, a największym, perfekcyjnie oszlifowanym brylantem jest sportowiec, którego może nam pozazdrościć bez przesady cały świat! W tym miejscu Gali pojawiło się przesłanie, łączące wyczyn sportowy z cechami zawodnika, a niedoścignionym wzorcem jest pochodzący z Nowego Targu motocyklowy super champion, Tadeusz Błażusiak.

Wywód na ten temat "Taddy" scedował na swego mentora z młodzieńczych lat, Czesława Borowicza. Opowieść naszego rodzimego wizjonera, który pokrótce przedstawił warunki, w jakich wielki wyczyn jest możliwy, zrobiła duże wrażenie zwłaszcza na młodszych adeptach sportu wyczynowego; niektórzy o czymś takim słyszeli po raz pierwszy...

Przyszła zatem kolej na młode talenty, które być może mają przed sobą wielką sportową przyszłość! Spośród nominowanych w kategorii "Talent Sportowy Roku 2024" znalazł się także hokeista, Kamil Bocheński, zawodnik MMKS Podhale, któremu prezes MZHL, Jakub Kapica na otarcie zastygłych w lodowej tafli łez wręczył nagrodę specjalną. Łzy wzruszenia wywołała także obecność na scenie Hani Bomby, filigranowej 10-latki, która kręci na lodzie piruety w PKŁF "Zwyrtany". Jan Kamiński, karateka z klubu Yokozuma, podąża śladem swej mistrzyni Ewy Pawlikowskiej, a 14-letnia Maja Klag jest już medalistką mistrzostw Polski w tenisie stołowym.

Jednak tytuł zgarnął jej rówieśnik w "Gorcach", zloty medalista młodzieżowych mistrzostw Europy i triumfator Pucharu Świata. Równie wielka nadzieją naszego sportu jest Szymon Tokarski, który klasycznie płynie po światowe medale.

Muzyczne popisy Kalinovskiego i przerwa dały czas zebranym na przygotowanie się do kolejnych galowych emocji.

W kategorii, która pokazuje, że umiejętność gry zespołowej to niezwykle ważna rzecz, zawsze procentująca, zgłoszono pięć kandydatur. Garstka naszych wychowanków, która przyczyniła się do awansu po 22 latach do światowej elity, walczy na rumuńskich taflach mistrzostw świata; pół setki broni reszty honoru nowotarskiego hokeja w rozgrywkach oldboyów. Spora też grupa seniorów sekcji Boule z Uniwersytetu Trzeciego Wieku dla zdrowia i zabawy celuje kulami do świnki w kole i wielki szacunek im za to.

Ale wyczynowe laury w kategorii "Drużyna Roku 2024" trafiły do drugoligowych pingpongistów KS "Gorce", którzy robią coraz większe postępy w sztuce odbijania celuloidowej piłeczki.

Drugoligowe szlify marzą się także drużynie, która posługuje się znacznie większą piłką. Nowotarski Klub Sportowy "Podhale" od wielu lat pozostaje najmocniejszą futbolową siłą w okolicy, a siódmą w Małopolsce. Dostrzegł to przybyły na Galę nowo wybrany prezes MZPN, Bartosz Ryt, któremu powinno być coraz bliżej na Podhale. A skoro już jesteśmy przy piłce, to statuetkę Trenera Roku odebrał Tomasz Kuźma, dobry duch piłkarzy NKP "Podhale".

Także dobrym duchem nowotarskiego sportu, często materializującym się finansowym wsparciem, jest Wiesław Wojas, który w minionym dwudziestopięcioleciu przyczyniał się do wielu przedsięwzięć sportowych i organizacyjnych miasta. To z nazwą firmy WOJAS wiążą się ostatnie z 19-tu hokejowych tytułów, a od dziesięciu lat progres klubu piłkarskiego, niezależnie od wspierania innych projektów.

Do tych należą dwa wydarzenia w życiu stolicy Podhala, w których ważniejszym od wyczynu był masowy udział uczestników. Cyklicznie organizowane przez Nowotarski Klub Kolarski ogólnodostępne Grand Prix to impreza, którą zawiadują Marcin Kwiatek i Jakub Surówka.

Jednakże bezkonkurencyjnym w skali masowości wydarzeniem jest Turbacz Trial, który zarówno latem jak i zimą przyciąga setki amatorów biegania od najmłodszych do najstarszych. Organizatorów tej imprezy, Natalię Ficek-Salę i Pawła Salę dzielnie wspierają na trasie nasi samorządowcy, Krzysztof Trochimiuk i Bartłomiej Garbacz, którzy już zapowiedzieli swój udział w kolejnych, coraz dłuższych biegach, aż do przyszłego roku i ważnego dla Nowego Targu Jubileuszu 680-lecia Miasta.

Nie wątpię, że znów się spotkamy, bogatsi w sukcesy sportowe i doświadczenia organizacyjne tej pierwszej Gali nowotarskiego sportu, którą sprawnie rozegrał Mateusz Dewera, pochodzący stąd aktor, reżyser, ale i sportowiec. W tym wyjazdowym, trwającym blisko cztery godziny meczu, profesjonalnie poradził sobie z sążnistym scenariuszem, który mozolnie przygotowaliśmy z niezmordowanymi dziewczynami z promocji Miasta.
Prawie pół tysiąca kibiców na widowni obejrzało ciekawy spektakl, oprawiony filmowo przez Maćka Zubka i sprawnych technicznie akustyków. Jak gala to gala, pierwsza, ale mniemam nie ostatnia...

Jacek Sowa

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.05.2025 11:12