Czarny Dunajec też protestuje w sprawie audytu krajobrazowego. Chodzi o uzdrowisko i borowiny
Kością niezgody pozostaje zapis, który zakazuje wydobywać torfu po wygaśnięciu obecnej koncesji, czyli za 9 lat.
Tu jednak chodzi nie tylko o dochody z działalności kopalni, ale także uniemożliwienie wydobywania borowiny. A przecież to właśnie one mają być jednym z podstawowych czynników przyciągających kuracjuszy do mającego powstającego powstać w przyszłości uzdrowiska.
- Innym problemem jest zakaz tworzenia nowych enklaw budowlanych. A przecież rozwija się Chochołów, Czarny Dunajec, czy Piekielnik. Musimy w tej kwestii mówić jednym głosem, byśmy nie zostali zielonym rejonem Podhala, gdzie nie można nic robić, a turyści będą przyjeżdżać tylko deptać nam ścieżki, za co nie dostaniemy ani grosza - podkreślał podczas majowej sesji burmistrz Marcin Ratułowski.
Jak przypomniał radny Tadeusz Czepiel, już dwukrotnie rada podejmowała uchwałę sprzeciwiająca się audytowi.
- Sprawa trwa od lat, co chcemy jeszcze dyskutować? Jest sprzeciw, my się nie zgadzamy na audyt, tu trzeba działać trochę wyżej. A burmistrz ma możliwości, jest blisko ministerstwa środowiska, co z tego, że powiemy, że się nie zgadzamy? Trzeba stworzyć dobrą koalicję i uderzyć wyżej - podkreśla radny.