Trzy dni trwał na terenie Ostrowska stacjonarny obóz szkoleniowy w jednym z najpopularniejszych teraz sportów obronnych - jujutsu. Jego uczestników gościł w swoim obiekcie shihan Aleksander Kozieł. Bogaty program dał też możliwość oswajania się z wojskowym sprzętem, którego użyczyło Prywatne Liceum Ogólnokształcące dla Młodzieży w Nowym Targu.
Kadrę instruktorów i mistrzów tworzyli goście dobrze już znani podhalańskim adeptom wschodnich sztuk walki: soke Mariusz Błaszkiewicz z Nowego Brzeska (10 dan), który prowadził treningi z użyciem miecza japońskiego oraz trenerzy Jujutsu i sztuk walki: sensei Jacek Marchewka (5 dan), sensei Jan Nowicki.
Urozmaiceniem tych treningów stał się praktyczny instruktaż surwiwalu, który zapewnił uczestnikom obozu związany z wojskowością Ireneusz Smolarz z Krakowa. Leśny plener świetnie przysłużył się pogadankom rozwijającym podstawowe kwestie: "co można w lesie zjeść" i "co nas może zjeść". Zajęcia wiązały się też z pokazem surwiwalowego sprzętu.
W dniach wypełnionych szkoleniami obozowicze poznawali również podstawy strzelania z "kałasznikowa" i z broni krótkiej, rozbierali karabin AK 74. Mogli ponadto konkurować w strzelaniu z łuku, z repliki karabinu ASG i repliki Stena. Celność ćwiczyli w rzutach granatem bojowym i granatem ćwiczebnym. W kilkunastoosobowym gronie uczestników obozu nie brakło też kadeckiej reprezentacji.
O bezpieczeństwo medyczne dbała Milena Jeżewska - ciocia Milena - a integracji sprzyjały spotkania przy posiłkach, także codzienne wypady na lody i wieczorne ogniska. O bezpieczeństwo swoich starszych młodszych pociech pod okiem takich instruktorów rodzice mogli być spokojni, a obozowicze wracali do domów uzbrojeni w użyteczną na co dzień wiedzę i zdobyte sprawności.
źródło: szkoła