Dramat rozegrał się dziś rano na strzeżonym przejeździe kolejowym w Białym Dunajcu. 17-letnia mieszkanka powiatu tatrzańskiego zginęła potrącona przez pociąg relacji Kraków-Zakopane.
Czwartek, 29 maja, ok. godziny 9:15 - to wtedy doszło do tragicznego wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym w Białym Dunajcu. Według wstępnych ustaleń policji, 17-letnia dziewczyna weszła na tory w momencie, gdy zapory były opuszczone, a sygnalizacja świetlna i dźwiękowa działała prawidłowo. W chwilę później została śmiertelnie potrącona przez nadjeżdżający pociąg pasażerski relacji Kraków-Zakopane.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby - policja, prokurator oraz zespół ratunkowy. Pomimo szybkiej interwencji nie udało się uratować życia nastolatki. Mundurowi przeprowadzili szczegółowe oględziny miejsca wypadku, zabezpieczyli ślady oraz nagrania z monitoringu - zarówno z przejazdu, jak i z kamery zamontowanej w lokomotywie.
- Sprawdziliśmy trzeźwość maszynisty, wynik był negatywny. Dodatkowo pobrano jego krew do dalszych badań toksykologicznych - informuje zakopiańska policja.
Przyczyny i dokładne okoliczności tej tragedii będą teraz wyjaśniane w ramach śledztwa prowadzonego pod nadzorem prokuratury. Policja apeluje o ostrożność na przejazdach kolejowych, przypominając, że zlekceważenie sygnałów ostrzegawczych może mieć tragiczne konsekwencje.
Osobom, które były świadkami zdarzenia lub zostały nim emocjonalnie dotknięte, zapewniono pomoc psychologiczną.
oprac. r/