Uaktualnienie do "Erzberg Rodeo"

Taddy, pięciokrotny z rzędu triumfator Erzbergu, tym razem wcielił się w rolę komentatora Red Bull TV, choć w tegorocznych zmaganiach jest kilku zawodników, którzy jeszcze niedawno zmagali się z nim na torach
50-letni Graham Jarvis dojechał na szczyt Diabelskiej Góry jako ósmy; w pierwszej dziesiątce znaleźli się Jonny Walker, czy Kanadyjczyk Trystan Hart, który po defekcie motoru stracił wysoką lokatę na rzecz Billy Bolta, za którego plecami ścigali się do samej mety Bułgar Teodor Kabakcziew i Brytyjczyk Mitch Brightmore.

Jednak wszyscy musieli uznać wyższość Manuela Lettenbichlera, który wygrał Red Bull Rodeo po raz czwarty z rzędu i jest najbliżej do powtórzenia wyniku Błażusiaka. 27-letni Niemiec zna trasy styryjskiej kopalni na pamięć, co daje mu już na starcie dużą przewagę, niezależnie od wysokiego poziomu sportowego. Jednak w czasie, gdy "Taddy" wygrywał w styryjskiej kopalni, równolegle dominował we wszystkich najważniejszych endurowych imprezach świata; tego raczej nikt nie jest w stanie powtórzyć...

Na szczyt Erzbergu w regulaminowym czasie znów dojechała tylko garstka zawodników, wśród których znaleźli się także motocykliści z Bułgarii, Rumunii, Hiszpanii, Południowej Afryki; dwaj najlepsi Austriacy zamknęli 15-osobową stawkę w regulaminowym czterogodzinnym limicie.

I tym razem znów zabrakło wśród nich Polaków, którzy po "turystycznej" kwalifikacji w prologu, przepadli na austriackiej ścianie płaczu. No cóż, następcy "Taddy?ego" dopiero mają po kilka lat...

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.06.2025 17:23