
Felieton. Kwadratura piłki
Piłka nie jest wcale taka okrągła, jak się wydaje. Piszę ten materiał na parędziesiąt godzin przed sądnym dniem dla piłkarzy NKP "Podhale", a tuż po zwycięskim, miejmy nadzieję, występie kierownictwa Klubu przed możnymi tego Miasta.
Po dramatycznych zawirowaniach sportowych z minionego sezonu, ludzie stojący na czele Nowotarskiego Klubu Piłkarskiego dali wyraz wielkiego profesjonalizmu i zrozumienia zasad współczesnego sportu. Mimo solidnego zaplecza, spadek z poziomu centralnych rozgrywek byłby poważną stratą wizerunkową; nieustępliwość i wydrapywanie pazurów do samego końca pozwoliło utrzymać stan posiadania, tym samym zyskać szacunek w całym środowisku piłkarskim.
To stwierdzenie nie jest czczym kadzeniem, gdyż podjęte kroki organizacyjne doprowadziły klub do wyżyn certyfikacyjnych w futbolowej centrali i dziś w PZPN piłkarskie "Podhale" podaje się jako wzorzec do naśladowania. Piszę to celowo przed meczem pierwszego zespołu (który może być aplikacją do drugiej ligi), a po prezentacji, której prezesi NKP dokonali na sesji Rady Miasta, gdzie był to bodaj jedyny pozytywny punkt, zrealizowany w porządku obrad tego dnia. Zakończony brawami na stojąco...
Bo piłka nożna w NKP "Podhale" jest tylko, a może i aż, kręgosłupem działania klubu, który posiada 16 drużyn młodzieżowych i parę setek młodych ludzi, który rozgrywają prawie 200 meczów w sezonie. Biorą udział w ponad pięćdziesięciu turniejach, a w klasach sportowych uczą się dzieci z całego Podhala i to jak się uczą! Średnia ocen w sztandarowej 11-tce wyskakuje ponad 5,1, a nie tylko nauka się tu liczy. Uczniów tej dziecięcej elity sportowej wyróżnia na ulicy ubiór, niczym adeptów londyńskiego Eton, tu wpaja się zasady szlachetnej rywalizacji; w tym czasie komórki zostają w szatni.
Efekty? Proszę bardzo: w projekcie Ministerstwa Sportu i Turystyki nasi uczniowie byli w ubiegłym roku w TOP 50 w Narodowej Bazie Talentów; w wyniku realizacji badań sprawnościowych już są w pierwszej trzydziestce w kraju. A w ich szeregach ponad setka przyszłych piłkarzy, kilkunastu hokeistów i przedstawiciele jeszcze kilku dyscyplin sportowych, bo przyszłość NKP "Podhale" to nie tylko piłkarze, od niedawna także unihokeistki (wicemistrzynie Polski!).

Jedziemy wraz z Podhalem
Dzięki współpracy z ukierunkowanymi placówkami oświatowymi, kształci się tu młodych ludzi, mądrych i sprawnych fizycznie, dla których świadectwo dojrzałości będzie nie tylko papierkiem. Wiele spraw jest na dobrej drodze, ale wiele problemów jest jeszcze do zrobienia i tu muszą ukazać się dobre chęci i sprawność urzędnicza.
Działacze NKP "Podhale" w swojej ze wszech miar profesjonalnej i nowoczesnej prezentacji podkreślili rolę, jaką w dzisiejszym sporcie odgrywają social media. W każdym ich zakamarku cyfry sięgały tysięcy, ba, nawet milionów odsłon i wobec takich liczb nie można przejść obojętnie w kontekście potencjału promocyjnego miasta.
Idąca w tysiące liczba abonentów transmisji telewizyjnych choćby już na czwartym szczeblu rozgrywek mówią same za siebie. A im wyżej, zasięg jest coraz większy. Wie o tym Wojas i kilka innych firm, które nie zawahały się, aby wesprzeć klub materialnie. Jest wśród nich Miasto, ale im wyżej, tym drożej...
Bez względu na to, co wydarzy się w sobotę i ewentualnie kilka dni później na stadionie przy ulicy Piłsudskiego (gdzie przez najbliższy weekend, upłynniają wraz z potem nadwyżki swych horrendalnych honorariów rejenci z całego kraju), należałoby też kilka dodatkowych certyfikatów sygnować urzędowo.
Jeśli chodzi o bazę sportową, jesteśmy na dziś w przysłowiowej czarnej d...e nawet w stosunku do okolicznych miejscowości, żeby o Czarnym Dunajcu nie wspomnieć (chapeau bas!). I porzućmy bezsensowne mrzonki o pałacu widowiskowym za ćwierć dużej bańki, zupełnie nierealnej i niepotrzebnej. Wypominanie tego burmistrzowi nic nie da, jednak trzeba przycisnąć trzeba mocno cały Ratusz do zawinięcia rękawów. Lodowisko i hala sportowa mają już co prawda swoje lata, ale mimo prawie siedmiu dych na karku, mają się nieźle. Wiem coś na ten temat...
W sobotę "gra o wszystko"
Sport to nie tylko areny, to przede wszystkim zaplecze: baza socjalna, internaty, odnowa biologiczna, sale treningowe, siłownie itp. Czas najwyższy, aby zajęli się tym fachowcy, ludzie doświadczeni i obdarzeni społecznym zaufaniem. Za kilka lat to zaprocentuje i przyda stolicy Podhala blasku, jako miejscu sportem stojącym, a nawet idącym do przodu. I to bez względu na to, w której lidze będą grać piłkarze czy hokeiści, ważne, żeby grali i żeby było ich jak najwięcej. Będziemy mieli zdrowsze społeczeństwo, co do czego miałbym na dziś uzasadnione obawy. Bez takich kroków piłka, czy krążek nie będą okrągłe, wyjdą z tego tylko kwadratowe jaja...
P.S. Zarząd NKP "Podhale" zaproponował swoim fanom kliknięcie 200 lajków na stronie klubowej, jako zaproszenie na sobotni mecz. Wynik przeszedł wszelkie oczekiwania, kilkakrotne podbicie stawki zaowocowało decyzją, że wstęp na ostatni ligowy, ale jakże ważny mecz, będzie bezpłatny! A więc w sobotę 7 czerwca widzimy się na stadionie przy stacji PKP o godz. 15:00!
Ze sportowym pozdrowieniem - Jacek Sowa
copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.06.2025 11:40