Wiele hałasu o nic? Badanie za 11 tys. zł nie wykazały przekroczeń norm przy nowej zakopiance

A to miał być koronny argument za tym, by GDDKiA zamontowała ekrany akustyczne przy nowotarskich osiedlach.
Przypomnijmy, że od chwili oddania do użytku nowego odcinka zakopianki mieszkańcy sąsiednich domów i bloków w Nowym Targu jak i pobliskim Lasku domagają się "wyciszenia" drogi. Jednak przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad niezmiennie stoją na stanowisku, że zgodnie z własnymi procedurami badania natężenia hałasu przeprowadzone będą w rok po oddaniu drogi do użytku i dopiero wówczas można będzie zdecydować czy zamontować ekrany czy nie.

Są wyniki - jest konsternacja


Mieszkańcy nie chcąc czekać naciskali na lokalne władze do działania. Petycje radnych i burmistrza nie przyniosły efektu, stąd samorządowcy zdecydowali się zlecić własne badania niezależnej i akredytowanej firmie. Jednak otrzymane właśnie wyniki nie tylko zaskoczyły, ale także wzbudziły konsternację wśród nowotarskich rajców. Sprawa wywołała ożywiona dyskusję podczas czerwcowej sesji rady miasta.

Jak się okazało w żadnej z czterech wskazanych lokalizacji na os. Bór, Na Skarpie, przy ul. Partyzantów i na os. Niwa - pomiary nie wykazały przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu. Najwyższy jego poziom odnotowany został w punkcie pomiarowym na os. Bór, jednak był on tylko zbliżony do granicy wartości dopuszczalnych.

" Czyjego interesu broni burmistrz?"


Jednak radni przekonywali, że specjaliści z firmy wybrali najgorszy moment na przeprowadzenie badań. Nie dość, że wtorek to zwykle dzień z najmniejszym natężeniem ruchu to tego dnia prowadzone były ćwiczenia w tunelu zakopianki, który był zamknięty na kilka godzin. Pogoda była deszczowa stąd nie było też najbardziej hałasujących motocyklistów.

- Istotnie ten termin mnie zaskoczył. Mówiłem, że należy mądrze wybrać datę - przekonywał radny Mariusz Wcisło.

Otwarcie o podważeniu ich wyników mówi Jan Sięka zrzucając całą odpowiedzialność na burmistrza i urzędników i dopatrując się w sprawie drugiego dna.

- Podważam te wyniki, bo wtorek i środa to dni, gdy jest najmniejszy ruch. Pytanie: czyjego interesu broni burmistrz? Bo jeśli mieszkańców to trzeba wybrać odpowiedni dzień, a nie dawać argument GDDKiA, by tych ekranów nie robiła - grzmi przewodniczący rady.

Czyja wina?


Burmistrz Grzegorz Watycha broni się argumentem, że firma prowadziła badania przez dwa dni, a radni otrzymali informację, kiedy będą przeprowadzane. Mieli więc także czas, by interweniować.

- To wy po to jesteście na etacie, by tego pilnować - ripostuje Sięka. - Wybraliście złą datę albo umyślnie, trzeba było się zapytać, rozpoznać temat.

- Teraz pan robi mi zarzut, że źle, bo wyniki nie wyszły? Może jeszcze powie pan, że to my zamknęliśmy tunel i wywołaliśmy deszcz - odgryzł się burmistrz.

Wszystko więc wskazuje na to, że i tak trzeba będzie poczekać na badania przeprowadzone przez GDDKiA. Rocznica oddania do użytku nowego odcinka wypada 30 sierpnia.

Józef Figura

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.06.2025 09:53