Ruch na zachodnich obrzeżach Zakopanego został całkowicie sparaliżowany. Wszystko za sprawą śmieciarki firmy TESKO, która w godzinach porannego szczytu zbierała śmieci blokując jeden pas wąskiej drogi. Korek rozciągał się na kilka kilometrów.
Zakopane znów stanęło w korkach - tym razem z powodu śmieciarki. W czwartek rano (12 czerwca) pojazd odbierający odpady zablokował ulicę Kościeliską. Wąska jezdnia uniemożliwiła kierowcom ominięcie auta, co doprowadziło do powstania wielokilometrowego zatoru, który objął ulice Krzeptówki i Przewodnika Krzeptowskiego.
Sytuację dodatkowo pogarsza trwający remont mostu na drodze Powstańców Śląskich, który odciął jedno z głównych połączeń z centrum miasta. Alternatywną trasą stały się właśnie ul. Kościeliska i Krzeptówki - dziś całkowicie zablokowane.
Według świadków korek zaczynał się już w rejonie Polany Sywarne, kilka kilometrów od centrum. Mieszkańcy i kierowcy są coraz bardziej zniecierpliwieni. - To już codzienność, ale dziś przeszło to wszelkie granice. Śmieciarka w godzinach szczytu to absurd - komentuje jeden z kierowców stojących w korku.
Zakopiański magistrat, będący właścicielem TESKO - firmy odpowiedzialnej m.in. za wywóz odpadów, zapowiada możliwe zmiany. - Rozumiemy trudności wynikające z obecnej organizacji ruchu i rozważamy przesunięcie godzin odbioru odpadów - mówi Bartłomiej Bryjak, wiceburmistrz Zakopanego.
Mieszkańcy proponują jednoznaczne rozwiązanie - odbiór śmieci nocą. Podkreślają, że w większych miastach to standardowa praktyka, która pozwala uniknąć paraliżu komunikacyjnego.
Na razie nie wiadomo, czy i kiedy firma zdecyduje się na zmiany. Jedno jest pewne - przy obecnym układzie drogowym nawet drobne utrudnienie może doprowadzić do chaosu na lokalnych drogach, a sezon turystyczny jeszcze się nie zaczął.
em/r