"Portrety Miasta" w Restauracji Ruczaj, czyli gra światła i cieni zatrzymana w kadrze (zdjęcia)

Trzech fotografów, trzy spojrzenia i jeden temat: Miasto. Ich obiektywy nie tylko rejestrują rzeczywistość - one ją interpretują, uwydatniając to, co zwykle umyka w codziennym pośpiechu, i dowodzą, że Nowy Targ potrafi oczarować - z ziemi, z powietrza i z głębi serca.
W środę 18 czerwca w gościnnych progach Restauracji "Ruczaj" w Nowym Targu odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Spotkania przy Ruczaju". Tym razem wieczór upłynął pod znakiem fotografii, a wszystko za sprawą wernisażu wystawy pt. "Portrety Miasta", prezentującej prace trzech nowotarskich artystów: Andrzeja Paszkowskiego, Macieja Gębacza i Pawła Kosa.

Wystawę zainaugurowała dyrektorka Zakładu Aktywności Zawodowej "Od Nowa" w Nowym Targu Renata Ziembla-Pitra, a moderowała dziennikarka i animatorka kultury Beata Zalot, która wprowadziła uczestników w atmosferę wieczoru, przybliżając sylwetki trzech fotografów, skupionych wokół wspólnego tematu - Nowego Targu widzianego z różnych perspektyw.

Paweł Kos - Nowy Targ z lotu ptaka


Pierwszym zaprezentowanym twórcą był Paweł Kos, szybowcowy pilot i pasjonat nieba, który swoje zamiłowanie do latania płynnie połączył z fotografią.

- Nowy Targ zdecydowanie najpiękniej wygląda z góry, choć to perspektywa dla wielu niedostępna - przekonywał.

Jego przygoda z fotografią z lotu ptaka zaczęła się już w czasach analogowych aparatów, gdy dokumentował swoje przeloty szybowcowe.

- Kiedyś nie było GPS-u, dlatego chcąc udokumentować przelot szybowcem, w punkcie zwrotnym należało wykonać zdjęcie. Analizując tak wykonane fotografie dostrzegłem w nich wyjątkowe piękno - podkreślał.

Dziś fotografuje głównie dronem, ale przyznaje, że zdjęcia lotnicze są dużo bardziej spektakularne.

- Najważniejsze to jednak mieć pomysł, uchwycić wyjątkowy moment i światło. Wśród jego zdjęć można znaleźć spektakularne ujęcia miasta z wysokości 8 tys. m n.p.m wykonane na tzw. "tatrzańskiej fali", a to prawdziwe fotograficzne perły.

Andrzej Paszkowski - fotografia z ziemi, ale "inaczej"


Drugi z artystów, Andrzej Paszkowski, to znany miłośnik górskich wędrówek i krajobrazu, który - jak mówiła Beata Zalot - też patrzy na świat z góry, ale nie odrywa nóg od ziemi. Jego ujęcia Nowego Targu to efekt cierpliwego wyczekiwania na światło i moment, ale najbardziej liczy się koncept.

- Sztuką jest pokazać znane miejsce w sposób nieoczywisty, bo przy dłuższych ogniskowych ważne jest też to, skąd zrobiło się zdjęcie. Ludzie pytają o takie szczegóły - podkreślał.

Prace Andrzeja Paszkowskiego urzekają spokojem i wyrafinowaną estetyką. Wybiera Nowy Targ nieoczywisty, czasem schowany, często przefiltrowany przez górskie tło. Bo górskie pejzaże i krajobrazy kocha jednak najbardziej. Jest zwolennikiem naturalnej fotografii - bez nadmiernej obróbki, bez cyfrowego "upiększania". - Fotografia cyfrowa daje wolność, ale trzeba wiedzieć, kiedy się zatrzymać - przekonywał.

Maciej Gębacz - dynamika, ruch i pasja


Choć Maciej Gębacz nie mógł być obecny na wernisażu, jego prace wyraźnie przemówiły do zebranych, a prowadząca spotkanie Beata Zalot przybliżyła jego artystyczną drogę.

- Maciek mówił mi wczoraj, że swój pierwszy aparat dostał w prezencie na Komunię. Od tamtej pory fotografia była zawsze obecna w jego życiu - podkreślała.

Gębacz specjalizuje się w uchwyceniu ruchu, dynamiki - czy to na koncertach, czy w sporcie. Lubi eksplorować miejsca pozornie brzydkie i mniej uczęszczane oraz odkrywać piękno w nietypowych kadrach. Wśród dzieł zaprezentowanych w "Ruczaju" znalazły się więc nowotarskie tory kolejowe, spojrzenie na osiedle mieszkaniowe i inne.

Zbigniew Krauzowicz - ku pamięci


Podczas wernisażu wystawy pt. Portret Miasta" nie mogło zabraknąć też mozaiki fotografii zmarłego przed trzema laty Zbigniewa Krauzowicza, który - inaczej niż prezentowani w ten wieczór autorzy - postrzegał Miasto nie przez pryzmat jego architektury, lecz jego mieszkańców.

- On kochał ludzi. Chyba każdy z nas otrzymał od niego swój portret. Sama mam ich pokaźną kolekcję - podkreślała Beata Zalot.
...
Tradycyjnie już wszyscy trzej fotografowie zdecydowali się podarować swoje prace na cele charytatywne na rzecz podopiecznych ZAZ "Od Nowa". Wystawę pt. "Portret Miasta" można oglądać przez trzy kolejne miesiące. Warto więc odwiedzić "Ruczaj" i samemu zanurzyć się w tę wyjątkową opowieść o Mieście.

Krystyna Waniczek

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.06.2025 09:52