Przy ulicy Sienkiewicza w Czarnym Dunajcu stoi niepozorny, ceglany budynek. Dla jednych to tylko stary magazyn. Dla innych miejsce o głębokim znaczeniu - świadek wielokulturowej przeszłości miasteczka.
Synagoga została wzniesiona najprawdopodobniej na przełomie XIX i XX wieku. Mieściła około 300 wiernych i była centrum życia religijnego lokalnej społeczności żydowskiej. Wnętrze zdobiły kolorowe polichromie, a aron ha-kodesz - nisza ołtarzowa - skierowana była w stronę Jerozolimy.
II wojna światowa przyniosła kres tej historii. Budynek został zdewastowany przez nazistów, a po wojnie przekształcono go w magazyn Gminnej Spółdzielni, a potem prywatny magazyn mebli. Z czasem zatracił swój sakralny charakter - wybito nowe drzwi, dobudowano strop, zlikwidowano babiniec.
Dopiero w ostatnich latach pojawiła się nadzieja na przywrócenie temu miejscu należnej godności. W 2021 roku synagoga została wpisana do rejestru zabytków.
Tymczasem gmina Czarny Dunajec zabiega o unijne środki na remont i adaptację budynku. Wniosek o remont został złożony wspólnie z partnerem słowackim - miastem Trstena w ramach programu ratowania zabytków. W obu miastach miałyby zostać odrestaurowane tamtejsze synagogi.
Rozmowy na temat projektu toczą się od 2021 r., kiedy to rada podjęła decyzję o utworzeniu w dawnej synagodze Domu Pamięci Mieszkańców Ziemi Czarnodunajeckiej. Partner po drugiej stronie granicy również podjął decyzje o prowadzeniu w swojej synagodze działalności kulturalnej.
Warunkiem otrzymania unijnej dotacji jest prawo własności. Miasto właśnie porozumiało się z Gminą Żydowską w sprawie zakupu budynku.
Józef Figura