NOWY TARG. Podsumowaniu rocznej pracy Urzędu, prezentacji letniej oferty kulturalnej i sportowej oraz odpowiedziom na pytania mieszkańców - poświęcone było środowe, wieczorne spotkanie burmistrzów z internautami. Grzegorzowi Watysze i Krzysztofowi Trochimiukowi towarzyszyła skarbnik Ewa Bobek.
Z lekkimi kłopotami technicznymi zaczęło się organizowane po długiej przerwie - spotkanie burmistrza z mieszkańcami w formie wideo czatu. Takie spotkania, jak je określił Grzegorz Watycha - pod hasłem "co słychać w Mieście" - mają mieć charakter cykliczny.
- Spotykamy się po sesji podczas której radni udzielili mi absolutorium - mówił burmistrz. - Przy wotum zaufania - to względy polityczne zadecydowały, że zabrakło większości do jego udzielenia, ale merytorycznych zarzutów co do wykonania ubiegłorocznego budżetu nie było. Był za to ogrom pracy włożony w przygotowanie, zrelacjonowanie i zrealizowanie budżetu - dodał dziękując skarbniczce i innym pracownikom urzędu za ich pracę.
Budżet w pigułce
Ewa Bobek krótko scharakteryzowała ubiegłoroczny plan dochodów i wydatków. Dochody na poziomie ponad 233 mln, wykonanie ponad plan - bo 106 procent w stosunku do dochodów bieżących i 116 procent w stosunku do dochodów majątkowych.
- Optymalizacja wydatków sprawiła, że wyniosły one 210 700 tys. zł co stanowiło niespełna 90 procent założonego planu. Najwięcej środków przeznaczono na oświatę - 71 mln, 22 mln na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska, na rodzinę - 14,5 mln, na drogi 14,5 mln, na kulturę fizyczną 13 mln - wymieniała największe kwotowo pozycje w budżecie Ewa Bobek.
Inwestycje pochłonęły ponad 27 mln, co stanowi ponad 13 procent ogółu wydatków. Zadłużenie Miasta wyniosło 13,8 mln. Planowano wzięcie kilkunastomilionowego kredytu, ale jak mówi skarbnik - "wypracowana nadwyżka pozwoliła nie tylko go nie zaciągać, ale i na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów". Owa wypracowana nadwyżka to kwota ponad 22,5 mln zł,
- To bardzo doby wynik, będący efektem oszczędności, które czynimy od lat, przygotowując inwestycje i remonty tak by były robione po gospodarsku, oszczędnie, to pozyskiwanie środków zewnętrznych i starania o dofinansowanie - podsumował Grzegorz Watycha.
Stawiska, skate-park i nowe mieszkania
Burmistrz mówił o planach przebudowy ul. Stawiska, które wciąż są przesuwanie w czasie. Tłumaczył, że nie udało się tej inwestycji wykonać w ub. roku, bo są zawirowania związane z procesem oceny wniosków o dotację - ale środki są w miejskim budżecie zarezerwowane, by móc inwestycję zacząć.
- To samo dotyczy skate parku. Jestem młodym ludziom winien informację, że nie zaczęliśmy budowy, bo czekamy ma program ministerstwa by ten projekt uruchomić - dodał.
Inne wymienione inwestycje to budowa kaplicy-domu przedpogrzebowego przy nowym cmentarzu, żłobka przy ul. Wojska Polskiego dla setki dzieci, budowa magistrali geotermalnej (ciepło geotermalne ma popłynąć do Nowego Targu w ciągu 3 lat), uruchomienie do końca roku wszystkich czterech kogeneratorów, które produkować będą i ciepło, i energię elektryczną, inwestycje na drogach, czy zakup nowych autobusów z dofinansowaniem ze środków unijnych. Wspomniał o ogłoszonym dziś przetargu na budowę sali gimnastycznej przy SP nr 2 , przygotowaniach do budowy sali przy SP nr 11 (obie inwestycje z dofinansowaniem z ministerstwa sportu). Zainteresowanych szczegółami innymi inwestycjami odsyła do Raportu o stanie Miasta na stronie Urzędu.
- Inwestycja, która czekała bardzo długo to przyłącze do sieci energetycznej nowego bloku przy ul. Sikorskiego, budynku sfinansowanego przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Zakończyło się składanie wniosków na te 30 mieszkań. Wniosków wpłynęło sto. Będą one rozpatrywane przez miejską komisję - mówił burmistrz Watycha.
Miasto sporo oferuje
Krzysztof Trochimiuk przekonywał, że Nowy Targ zyskuje na rozpoznawalności, czy to poprzez cykliczne imprezy takie jak Przywitanie Lata, czy nowe wydarzenia typu Fiesta Balonowa. - Zainteresowanie Miastem wzrasta, jest coraz więcej turystów. Profil Nowego Targu rok temu miał 10 tys.obserwatorów, teraz jest ich 14 tysięcy. Do tego dochodzą milionowe odsłony zamieszczanych relacji. Nie jest to poziom rozpoznawalność jak "Zakopane", ale Nowy Targ to miejsce wyjątkowe. Możemy zatroszczyć się o turystów. Trzeba mądrze to wykorzystać, by nie było tłumów, by turyści napływali w sposób kontrolowany i nie zakłócali życia mieszkańcom - podsumował wiceburmistrz.
Pojawił się też wątek awansu NKP do 2 ligi. Były gratulacje dla piłkarzy, trenerów i prezes klubu, ale i przypomnienie, że Miasto wspiera klub finansowo oraz udostępnia zawodnikom obiekty sportowe.
Pierwsza część spotkania zakończyła się przypomnieniem oferty wakacyjnej przygotowanej przez ośrodki kultury, zapowiedzią Pikniku Lotniczego, Old Challenger i 23. edycji Jarmarku Podhalańskiego.
Potem odpowiadano na pytania mieszkańców. Pierwsze dotyczyło podświetlenia mostu przy ul. Kościuszki. Tu burmistrz się zdziwił. Stwierdził, że iluminacja powinna być - a skoro "się nie świeci" to sprawdzi dlaczego. Przypomniał, że od kilku lat estetykę mostu podnoszą kwietniki umieszczone na poręczach, a sama przeprawa przygotowywana jest do generalnego remontu. - Most jest w ewidencji zabytków, więc remont trzeba uzgodnić z konserwatorem - dodał.
Klub Hokejowy ma kłopoty finansowe i z komunikacją
Sporo miejsca poświęcono hokejowi, a w zasadzie klubowi sportowemu. Padły pytania od mieszkańców - "czy Miastu leży na sercu los drużyny hokejowej".
Że leży i to mocno - zapewniał Krzysztof Trochimiuk. - Nigdy w historii Miasta - magistrat nie wspierał hokeja tak, jak za czasów burmistrza Watychy, włączając w to system stypendialny w wysokości miliona zł, ale i wsparcie trafiające bezpośrednio do zawodników, a nie do klubu. Klubowi zostawiono przestrzeń do własnej inicjatywy szukania pieniędzy. Miasta nie stać na samodzielne utrzymanie klubu. Jesteśmy sponsorem znaczącym, ale nie udźwigniemy ciężaru utrzymania całego klubu. Mamy w Nowym Targu inne dyscypliny. Hokej jest wyróżnikiem Miasta, którym należy się chlubić i pomagać, ale w sposób odpowiedzialny - przekonywał. I dodał: - Sam byłem zapewniamy przez prezesa KH Podhale, że sponsor tytularny będzie i podobnie jak państwo - z mediów się dowiedziałem, że tak się nie stanie. Próbowałem się skontaktować z zarządem klubu, ale bezskutecznie i nie wiem co się dzieje. Podkreślam, że Miasto nie jest właścicielem spółki KH Podhale i nie może zarządzać klubem. Jak niby urzędnik miałby zarządzać klubem? - pytał retorycznie wiceburmistrz.
- Miasto jest jednym z trzech filarów funkcjonowania klubu. Pozostałe dwa - to rola zarządu spółki, sponsor główny i mniejsi oraz kibice. Nie możemy zapominać o tych, co kupują bilety wspierając działalność klubu. To powszechne poruszenie, które próbowano wskrzesić przed sezonem hokejowym pomogłoby ustabilizować sytuację finansową. My mamy w budżecie zarezerwowane środki na stypendia, a i hala lodowa udostępniana jest zawodnikom na preferencyjnych warunkach - mówił burmistrz Watycha, dodając iż "po modernizacji i remontach warunki do trenowania i przychodzenia na mecze są teraz świetne, co potwierdził ostatnio Czesław Borowicz".
- Klub boryka się z zadłużeniem, ale cieszę się że się koncentruje na szkoleniu dzieci. Jest reaktywacja klasy sportowej w SP nr 1. Jeśli w kolejnych rocznikach będzie odpowiednia grupa dzieci, to wespół z unihokeistami i unihokeistkami taka kolejna klasa zostanie utworzona. Liczę, że hokej seniorski też się uda reaktywować, ale czy to będzie w przyszłym sezonie, czy za jakiś czas... jak odbudujemy z własnych wychowanków, własnej bazy szkoleniowej. Na tym chcemy się obecnie skoncentrować - przekonywał.
Przebudowa Sikorskiego i budowa kładki z Grela
Było pytanie o opłaty pobierane na cmentarzu komunalnym za groby w kontekście nowego orzecznictwa oraz o przebudowę ulicy Sikorskiego. Po oddaniu ostatniego odcinka ulicy do ronda na ul. Szaflarskiej - powstała druga droga na kierunku północ-południe, która przejęła na siebie ruch z Szaflarskiej.
Grzegorz Watycha mówił, że planowane jest usprawnienie przejazdu poprzez wykonanie prawo-skrętu w kierunku ronda Jana Pawła II - ułatwi to wyjazd z ul. Sikorskiego na Waksmund. Kilkukrotne próby zainteresowania GDDKIA (administratora al. Tysiąclecia) wspófinansowaniem przygotowania dokumentacji projektowej kończyły się jednak odpowiedzią, że Generalna Dyrekcja nie widzi takiej potrzeby, bo koncentruje się na budowie nowej drogi (południowej obwodnicy Nowego Targ), która przejmie ciężar ruchu tranzytowego i nie chcą się angażować w te projekt, ale jeśli Miasto chce zaprojektować i zbudować prawo-skręt - to droga wolna.
Było pytanie o obiecaną wizualizację nowej biblioteki, które wprawiło burmistrzów w zakłopotanie. przyznali, że "co się zadziało, że jej nie udostępnili" i obiecali zrobić do na dniach.
Grzegorza Watychę pytano o jego opinię na temat mostu czy może kładki pieszo-rowerowej z Grela. Przyznał, ze wcześniej optował za mostem, a jego budowa wpisana jest do mpzp. Potem jednak zgodził się z opiniami mieszkańców, którzy wola kładkę. - Przekonano mnie do innej koncepcji, by nie czekając na most - bo to ogromne przedsięwzięcie finansowe, do tego trzeba dobudować drogę - i w budżecie miasta czekałaby ta inwestycja spory czas, są bowiem w kolejce inne inwestycje. Tymczasem możliwe jest działanie tu i teraz. Kładka rowerowa skomunikuje osiedle Grel, ul. Partyzantów, mieszkańcy mogliby korzystając z kładki szybo dotrzeć do centrum Miasta. Budowa kładki jest w zasięgu możliwości miasta, wpisuje się też w programy finansowe i jest odpowiedzią na głosy mieszkańców. Zlecono już projekt kładki, na dniach dokumentacja przekazana zostanie do starostwa - przekonywał samorządowiec.
Wały - trudna inwestycja. Schron - nie dla każdego
Osobnym tematem była koncepcja zagospodarowania naddunajeckich wałów.
- Były dyskusje z radnymi, którzy wnieśli taką inicjatywę, ale nie da się wpisywać do budżetu środków, które nie będą w danym roku wykorzystane. Przygotowaniem koncepcji zajmą się studenci i wykładowcy ANS. Dziś była wizja w terenie. Co do utrzymania wałów... każda ingerencja w wały oznacza konieczność uzyskania pozwolenia wodno-prawnego od zarządcy, czyli Wód Polskich. Zarzucono nam źle wykonany remont po drugiej stronie wałów - od kładki do ulicy Kościuszki. My tam wymieniliśmy na podsypce nowe płytki, nie ruszając obrzeży w koronie wałów. Żeby to zrobić trzeba mieć pozwolenia. A same wały mają swoje lata, nie chcielibyśmy spowodować, by prosta rzecz jaką jest wymiana nawierzchni - zmusiłaby Miasto do przebudowy całego odcinka, ale będzie opracowane przejście wzdłuż ul. Bulwarowej (na wniosek radnych), chcemy wykorzystać wały do celów rekreacji i jako atrakcję też turystyczną - snuł plany burmistrz.
Ostatnie pytanie dotyczyło budowy schronów, na wypadek wojny, czy innego zagrożenia.
- W Nowym Targu ten temat nie jest mocniej akcentowany. Schrony będą planowane, jak będą do tego przygotowane przepisy. Dużo się mówi, ale środki mają być uruchomione we wrześniu. Dziś Nadzór Budowlany oraz Straż Pożarna kontrolowali schron w Urzędzie Miasta, gdzie mieści się obecnie muzeum PRL oraz schron na os. Topolowym. Ustawa idzie w kierunku zapewnienia miejsc schronienia, bo schrony to są drogie budowle i nie będą one dostępne dla wszystkich. To trzeba sobie powiedzieć wprost - państwo polskie nie planuje nakazać budowy schronów dla każdego obywatela. Schrony będą miejscami do prowadzenia akcji obronnej, a główny napis kładziony jest na miejsca ukrycia - czyli np. podziemne parkingi - takie będą planowane i realizowane. Jednak sama ustawa nakreśla tylko ramy, nie ma rozporządzeń wykonawczych, no i budżet państwa musi zapewnić środki, bo to nie jest zadanie samorządu, wiec powinniśmy otrzymać na to środki - skwitował burmistrz.
- Na koniec dobra wiadomość, ankieta dotycząca poziomu życia w mieście która jest pozytywna, ale która wykorzystano podczas sesji przeciwko mnie. 43 procent biorących udział w ankiecie powiedziała że w Mieście żyje się dobrze i bardzo dobrze, a 41 procent, że "przeciętnie" - co przy naszej naturze i skłonności do narzekania jest odpowiedzią pozytywną. Bądźmy otwarci na te tendencje, na ludzi którzy kupują tu domy i mieszkania, zachęcamy by wspólnie budować społeczeństwo życzliwe i uśmiechnięte - zakończył spotkanie Grzegorz Watycha.
not. Sabina Palka