Mirosław Mrugała: Musimy pogodzić się z decyzją Zborowskiego

- Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Nie chcieliśmy go zatrzymywać na siłę - komentuje odejście Krzysztofa Zborowskiego do Oświęcimia - prezes MMKS Mirosław Mrugała. - Odeszło kilku doświadczonych zawodników. Teraz nasza młodzież dostanie szansę zaprezentowania swoich umiejętności.
- Krzysiek poinformował nas o tym, że zamierza podpisać kontakt w Oświęcimiu. My zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, aby został w Nowym Targu, ale na siłę niestety nie chcieliśmy go zatrzymywać. Jego początkowe oczekiwania co do kontraktu zostały spełnione, więc myślę, że jego odejście nie było spowodowane kwestią finansową. Krzysiek wybrał jak wybrał i nie pozostaje nam nic innego, jak pogodzić się z tą decyzją. Teraz jak już wcześniej wspomniałem musimy się zastanowić jak to będzie dalej wyglądać. Na pewno jego odejście jest wielką stratą, ale nie mogliśmy już nic zrobić. Chciał odejść. Ze swojej strony mogę dodać jeszcze to, że zrobiliśmy wszystko, aby go zatrzymać. - mówi w rozmowie z Marcinem Spyrłą prezes Mrugała.

Na pytanie, czy nowotarski klub ma "plan awaryjny”, Mirosław Mrugała odpowiada: - Mamy w kadrze trzech bramkarzy w tym dwóch młodych kadrowiczów, i wcale nie można powiedzieć, że są słabsi od Krzysztofa Zborowskiego. Na pewno muszą dostać szanse do ogrania się, by zaprezentować pełnię swoich umiejętności.

Dlaczego nie zakontraktowano Milana Baranyka? - Nie stać nas na takiego zawodnika. Naprawdę bardzo chcieliśmy go zatrzymać, ale niestety nie mogliśmy sobie na to pozwolić, gdyż nie pozwalał nam na to nasz tegoroczny budżet.

Cały wywiad na hokej.net .

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.06.2010 19:02