Kamery internetowe mają monitorować ruch w Tatrach

Na najbardziej zatłoczonych szlakach tatrzańskich pojawić się mają kamery. Zdaniem dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego - monitoring ma zapobiegać nadmiernemu gromadzeniu się turystów. Rozważana jest tez możliwość czasowego zamykania dróg na Giewont.
Rocznie polskie Tatry odwiedza około 3 milionów turystów. W szczycie sezonu turystycznego na szlakach tworzą się zatory, a ludzie stoją w kolejkach, by wejść na przykład na kopułę Giewontu.

Najpopularniejszym szlakiem po polskiej stronie Tatr jest droga prowadząca do Morskiego Oka. Bywa, że nad największe tatrzańskie jezioro dociera dziennie 10 tys. ludzi.

- Masy turystów powodują spory hałas, płoszą zwierzęta, zadeptują rośliny i mimowolnie niszczą glebę - mówi Gazecie Wyborczej Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Dlatego potrzebny jest stały monitoring ruchu turystycznego w tym miejscu. Rozważamy też chwilowe zamykanie szlaków prowadzących na Giewont, żeby na szczycie nie tworzył się tłok. Wszyscy chętni nie mogą przecież naraz tam wejść, bo zwyczajnie się nie zmieszczą. A kolejka osób pod szczytem to ogromne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa.

TPN chce zamontować jeszcze w tym roku kamery na szczycie Giewontu i przy drodze do Morskiego Oka kamery. Obraz z kamer ma być transmitowany w internecie, by turyści przed wyruszeniem na szlaki mogliby w pensjonacie czy w punkcie informacji turystycznej - zobaczyć jak duży panuje tam ruch.


s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 20.06.2010 00:19