NOWY TARG. Jesteśmy świadkami kolejnej potyczki pomiędzy Jerzym Wcisło jeszcze do niedawna radnym miejskim, a Krzysztofem Wojtaszkiem, wobec którego władze miasta podjęły decyzję o zawieszeniu w pełnieniu obowiązków służbowych.
O zawieszeniu dyrektora Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji pisaliśmy tutaj.
Tymczasem - podczas poprzedniej sesji ówczesny radny Jerzy Wcisło wręczył przewodniczącemu Rady pismo, w którym zarzuca dyrektorowi Wojtaszkowi (a nazywa go "obywatelem Wojtaszkiem" bo jak tłumaczy "celowo nie wymienia zajmowanego przez obywatela Wojtaszka stanowiska, ponieważ obraziłby porządnych, zacnych i uczciwych dyrektorów, kierowników tegoż urzędu, oraz dyrektorów szkół i innych zakładów podległych naszemu urzędowi"), iż m, in. uprawia mobbing, szykanuje pracowników, wykorzystuje służbowy samochód do prywatnych celów, zadaje też pytanie o pracę jego podwładnych na prywatnej budowie dyrektora. Padają też zarzuty o - mówić oględnie - złym gospodarowaniu na Miejskiej Hali Lodowej, złym traktowaniu ludzi, nieprzygotowaniu do pełnienie roli dyrektora.
"Nie złość przeze mnie przemawia, ale troska nie tylko o przyszłość obiektu sportowego ale również Zakładu Zieleni, o przyszłość powagi naszej Rady, która wybierana jest z woli mieszkańców, o szacunek dla tych osiągnięć, które zostały dokonane przez byłych dyrektorów. Dlatego bardzo proszę o usunięcie z zajmowanego stanowiska obywatela Krzysztofa Wojtaszka" - pisze Jerzy Wcisło i na koniec długiego wystąpienia dodaje: "Panie Burmistrzu, panie Przewodniczący, Wysoka Rado, bardzo proszę to pismo potraktować jako moje spostrzeżenia które zaobserwowałem podczas mojej kadencji bycia radnym. Jednocześnie zaznaczam, iż nie chcę następnej odpowiedzi od tegoż obywatela, by ponownie nie usłyszeć jego słabości przerzucanych na mnie, czyniąc mnie jednocześnie takowym. Aliści nie było moim zamiarem piętnowania obywatela, tylko zwrócenia mu uwagę na jego poczynania i odpowiedzialności jakie musi ponieść za popełnione przez takowego czyny".
Minął blisko miesiąc od sesji. Nie ma odpowiedzi na tę interpelację. Nie ma też jej tekstu na stronie Urzędu Miasta. Inne wystąpienia radnych - z tej sesji - są. Reakcją Krzysztofa Wojtaszka na tekst Jerzego Wcisły było pismo z 8 listopada br., w którym wyjaśnia Komitetowi Wyborczemu PO, powody dla których odmawia umieszczenia na miejskich słupach ogłoszeniowych plakatów wyborczych kandydatów tej partii do Rady Miasta. Napisał tak: "Platforma Obywatelska ustami i piórem swojego "flagowego przedstawiciela" - Jerzego Wcisły rozpoczęła bezprzykładną kampanię szkalowania mojej skromnej osoby. W myśl zasady jak Kuba Bogu tak bóg Kubie", jak również ze względu na nieformalny charakter ustaleń z przedstawicielami KW PO w dniu 21.10.2010. - podjąłem decyzję o wycofaniu się z nich." (Pismo w całości jest w galerii na dole strony)
Platforma zareagowała napisaniem skargi do burmistrza Nowego Targu, w której decyzję dyrektora ZG ZiR określa jako "podjętą z niskich pobudek". Poinformowano o tym także Krajowe Biuro Wyborcze w Nowym Sączu. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej burmistrz Fryźlewicz mówił, że nie zna całej sprawy, nie widział jeszcze pisma do siebie od przedstawiciela PO. Kilka godzin później poinformował przez swojego pracownika o "podjęciu decyzji o zawieszeniu Krzysztofa Wojtaszka w obowiązkach służbowych".
Sprawa jest zawiła. Wymaga przypomnienia jeszcze jednego wątku. Otóż pod koniec maja tego roku pomiędzy panami Wcisło, a Wojtaszkiem doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Również chodziło o odpowiedź na interpelację radnego Wcisły. Krzysztof Wojtaszek odpisał mu m. in. "W Pańskiej Interpelacji przewija się natrętnie wątek kochania dzieci /.../. Powstaje pytanie, czy tego typu określenie i zachowanie nie świadczą u Pana o pewnych ukrytych skłonnościach?!". O sprawie pisaliśmy tutaj.
Urażony radny zwrócił się wtedy ze skargą do burmistrza, domagając się ukarania dyrektora zakładu. Na moje pytanie czy wyciągnie wobec podwładnego konsekwencję, Marek Fryźlewicz napisał: "Dyrektor Wojtaszek został ukarany naganą. Radnemu Jerzemu Wcisło obiecywałem jedynie, że tekst zostanie zdjęty ze strony internetowej. Uważam, że jest to sprawa między obydwoma panami i powinna się zakończyć na drodze cywilnoprawnej. Wniosku do prokuratury, o który Pani Redaktor pyta nie zamierzam składać".
W swoim wystąpieniu z października br. Jerzy Wcisło nawiązuje do tego zdarzenia pisząc: "Kiedy 22 maja br. otrzymałem odpowiedź na interpelację od obywatela Wojtaszka byłem zaskoczony jego paszkwilem jakim mnie obrzucił. Pomijając iż odpowiedź jego w całości była pokrętna i nie satysfakcjonująca mnie, typowa dla urzędnika lekceważącego wszystko i wszystkich. Namiastkę tegoż mieliśmy na jednej z sesji, kiedy to w sposób ordynarny nie odpowiadający pozycji urzędnika odpowiedział panu radnemu Jarząbkowi - to na dodatek zostałem pomówiony o niecne rzeczy.
Panie Burmistrzu mam wielki żal do pana, że tak mnie zawiódł. Mam żal o to, że podczas naszej rozmowy obiecał pan, że wymaże to, co napisał obywatel Wojtaszek. Nie będę wchodził w szczegóły dlaczego pan tego nie zrobił, choć mam osobisty stosunek do tej sprawy nie będę tego nagłaśniał. Boli, że pan tak mnie potraktował. Dlatego dzisiaj tu, proszę pana Burmistrza aby usunąć obywatela Wojtaszka z zajmowanego stanowiska. I nie dlatego, że ja coś chciałem ze sobą zrobić, nie dlatego, że ja obywatela Wojtaszka nie lubię i nie dlatego, że mam osobistą urazę do niego. Jako człowieka szanuję, ale tylko do momentu kiedy robi dobrze".
Sabina Palka
[URL=http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/12989/Wystapienie_Jerzego_Wcislo_z_dnia_20_pazdziernika_2010_r_.html][B]Przeczytaj cały tekst wystąpienia Jerzego Wcisło z października br.[/B][/URL]