Górale wygrali, ale styl gry pozostawia wiele do życzenia

Zespół Salming Górale Nowy Targ nie miał problemów z pokonaniem drużyny AZS Politechnika Wrocław. Mecz zakończył się rezultatem 12-5. Jednak wynik jest dużo lepszy niż gra nowotarżan, którzy zagrali chaotycznie i bardzo nieskutecznie.
Pierwsza tercja to zdecydowana przewaga Górali, którzy dwoma ładnymi bramkami Mariusza Sądera oraz celnym trafieniem Piotra Kosteli uzyskali pewne prowadzenie. Taki wynik pozwolił gospodarzom kontrolować wynik meczu, chociaż trener Górali Ryszard Kaczmarczyk miał ciągłe uwagi do gry swojego zespołu, szczególnie zwracał uwagę na brak celnego ostatniego podania. Nowotarżanie stwarzali mnóstwo sytuacji pod bramką akademików z Wrocławia, ale skutecznie zakończyli niewielki procent z nich.

Szwankowała u gospodarzy gra w obronie i momentami zawodnicy nowotarscy popełniali proste błędy, które kończyły się bramkami dla AZS. Górale jednak dzięki ciągłym atakom i kryciu przeciwnika na całym boisku zdołali zanotować ponad tuzin trafień. Bardzo dobry mecz rozegrał Sąder, który trzykrotnie pokonywał bramkarza rywali i tyle samo razy asystował kolegom z drużyny. W zespole gości wyróżniali się bracia Malasiewicz, którzy brali udział w większości akcji zakończonych bramką.

W grze nowotarżan można było zauważyć zrywy, gdzie pokazywali, że drzemią w nich bardzo duże możliwości, ale większość meczu to rozgrywanie piłki bez odpowiedniej płynności oraz niecelne podania, nawet do partnera stojącego metr obok. Widać w zespole Górali zaległości treningowe i brak zgrania drużyny, co podkreśla również trener Kaczmarczyk.

KS Salming Górale Nowy Targ – AZS Politechnika Wrocław 12-5 (3-0,4-2,5-3)

1-0 Sąder (Cholewa) 4, 2-0 Sąder (Cholewa) 9, 3-0 Kostela (Podraza) 17, 3-1 Malasiewicz Krystian 24, 4-1 Firek (Sąder) 28, 5-1 Bisaga (Siaśkiewicz) 29, 5-2 Malasiewicz Krzysztof 38, 6-2 Rusnak (Sąder) 40, 7-2 Lipkowski 40, 7-3 Malasiewicz Krzysztof 41 (Malasiewicz Krystian), 8-3 Firek 44 (Sąder), 9-3 Kostela 47 (Bisaga), 9-4 Gałek 52 (Malasiewicz Krzysztof), 10-4 Sąder 53 (Rusnak), 11-4 Furczoń 54 (Siaśkiewicz), 11-5 Szczudlik 55 (Malasiewicz Krzysztof), 12-5 Bełtowski 57

Kary: 8-8 minut

Górale: Pawlik- Mirek M., Starmach, Podraza, Bisaga, Kostela – Mirek T., Rusnak, Cholewa, Sąder, Firek – Siaśkiewicz, Chrobak, Furczoń, Bełtowski, Lipkowski

Politechnika: Kuśmierek – Krowiak, Gałek, Krystian Malasiewicz, Krzysztof Malasiewicz, Zakrzewski – Szczudlik, Zausciński, Błażkowski, Bułtralik

Opinie trenera Górali Ryszarda Kaczmarczyka: - Można zauważyć, że jest to początek sezonu. Ja jestem z drużyną od niedawna. Dzisiejszy mecz w naszym wykonaniu był bardzo chaotyczny. Wygraliśmy wysoko, ale trafiliśmy na słabszy zespół, który miał w dodatku nie najlepiej dysponowanego bramkarza. Grając na trzy piątki powinniśmy w trzeciej tercji zdominować grę, ale okazało się, że biegaliśmy równo z rywalem. Motorycznie cały zespół słabo wypadł i musimy mocno nad tym popracować. Gra była nie poukładana, ale myślę, że z meczu na mecz będzie lepiej. Z czasem na pewno to nadrobimy, bo widać mobilizację w zespole i to jest dobry znak.

Arkadiusz Szymczyk

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.10.2007 23:07