Wojas Podhale pokonuje w derbach Małopolski Cracovię Kraków

W hokejowym klasyku drużyna mistrza Polski Wojas Podhale Nowy Targ pokonała lidera PLH Cracovię Kraków 2-1. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej odsłonie, a potem na lodzie trwała ostra walka, mieszana z chaotyczną grą obu drużyn.

Wyśmienity początek w wykonaniu Podhala. Już w 17 sekundzie idealne podanie Krzysztofa Zapały wykorzystał Łukasz Wilczek. Chwile później Biela w doskonałej sytuacji minimalnie chybił. W 5 minucie trybuny oszalały - do odbitego od bandy strzału doszedł Łukasz Batkiewicz i strzałem w okienko dobył drugą bramkę. Krakowianie nie byli w stanie przeprowadzić żadnej skuteczniej akcji, a napór Podhala trwał. W 8 minucie, po kontrowersyjnych decyzjach arbitra, drużyna Cracovii miała 45 sekund gry w przewadze pięciu na trzech. Jednak szybko także gracze Cracovii zasłużyli na karę i Podhale miało przewagę. Ale mimo założenia zamka i kilku dogodnych sytuacji, gospodarze nie zdołali strzelić bramki. W 14 minucie, podczas przewagi Cracovii, nowotarżan od utraty bramki uratował słupek po strzale Patryka Noworyty. Na minutę przed końcem zespół z Krakowa zdobywa kontaktową bramkę po strzale Grzegorza Pasiuta z 3 metrów.

Pierwsze minuty drugiej tercji to ataki graczy z Krakowa, którzy kilka razy niecelnie strzelali na bramkę Tomasza Rajskiego. W 23 minucie bramkarz Podhala obronił w sytuacji sam na sam z Leszkiem Laszkiewiczem. Po tej akcji Szarotki grały w osłabieniu, ale udało im się przetrzymać ten okres, a chwilę potem szybką kontrę wyprowadzili Milan Baranyk i Frantisek Barklik, ale strzał tego ostatniego obronił Rafał Radziszewski . Po chwili chaotycznej gry, w świetnej sytuacji Batkiewicz strzelił wprost w bramkarza „Pasów”. Do końca tercji gra toczyła się głównie w środkowej strefie lodowiska, ale żaden zespół nie zdołał zmienić wyniku meczu.

Początek trzeciej tercji to nieskładna gra z obu stron. Pierwsze przemyślane akcje w 44 minucie przeprowadziło Podhale, ale strzały Batkiewicza i Sroki obronił Radziszewski. Potem jednak znów tempo meczu „siadło”. W połowie tercji Podhale grało z przewagą jednego gracza. W tym czasie bardzo dobrze strzelał Bakrlik, ale na posterunku był bramkarz Cracovii. W trzeciej tercji ożywiła się nowotarska publiczność i dwa tysiące gardeł zagrzewało Szarotki do aktywniejszej gry. Jednak to zespół Cracovii przejął inicjatywę, ale szczęśliwie i skutecznie bronił Rajski. W 57 minucie pięknym strzałem popisał się Rafał Sroka, ale krążek trafił w słupek. Skuteczna gra nowotarżan w środkowej tercji pod koniec meczu, długo nie pozwalała trenerowi Cracovii na wycofanie bramkarza. Krakowianom udało się wprowadzić czwartego napastnika za Radziszewskiego na niespełna 30 sekund przed końcem meczu. Jednak ten manewr nic nie dał i wygrana Wojas Podhale stała się faktem.

Po meczu doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Konferencja prasowa odbyła się bez trenera Cracovii, który według przedstawicieli Podhala odmówił w niej udziału. Tymczasem, spotkany na korytarzu przed szatniami, Rudolf Rohacek wyraził ogromne zdziwienie, ponieważ nikt z Podhala nie poinformował go o miejscu spotkania z dziennikarzami, a on od 20 minut czekał na media. Całe zdarzenie określił skandalem, po czym odpowiedział na zadane pytania.

Wojas Podhale Nowy Targ – Cracovia Kraków (2-1,0-0,0-0)

1-0 Wilczek 1 (Zapała),2-0 Batkiewicz 5, 2-1 Pasiut 19 (L.Laszkiewicz)

Sędzia: Waldemar Marczyk (Toruń)
Kary: 10-12 minut
Widzów: 2000

Składy:

Podhale: Rajski – Sroka, Wilczek, Różański, Zapała, Kacir – Pospisil, Dutka, Baranyk, Voznik, Bakrlik – Łabuz, Galant, Malasiński, Biela, Batkiewicz

Cracovia: Radziszewski – Cerny, Csorich, D.Laszkiewicz, Słaboń, L.Laszkiewicz – Marcińczak, Dulęba, Witkowski, Pasiut, M.Piotrowski – Noworyta, Wajda, Kowalówka, Badzo, Spirin – Landowski, S. Urban, Cieślak, Dubel

Opinie trenerów:

Wiktor Pysz (Podhale): Dużo zdrowia zostawiliśmy w dzisiejszym, a także poprzednim meczu w Tychach. Ale jestem zadowolony z postawy zawodników. Oba zespoły miały dzisiaj szansę na kilka bramek. My mieliśmy trzy setki: Biela, Batkiewicz i Baranyk, ale skończyło się na dwóch bramkach. Gdybyśmy wykorzystali którąś z nich byłoby 3-0 i po meczu. Wreszcie gramy dobrze trzecie tercje. Przed Pucharem Kontynentalnym będę się musiał troszkę zastanowić nad zestawieniem drugiej, trzeciej i czwartej formacji. Planuje zagrać na 4 pełne piątki i w najbliższy piątek powinien w składzie pojawić się Zaręba, a także kontuzjowany Podlipni. Pod znakiem zapytania nadal stoi występ Bartka Piotrowskiego.

Rudolf Rohacek (Cracovia): Ten mecz ustawiło pierwsze pięć minut, kiedy to po dwóch naszych błędach, Podhale prowadziło 2-0. Nie gra się na ilość strzałów, na posiadanie krążka, ale liczą się wyłącznie bramki. Mieliśmy przewagę od drugiej tercji, ale dobrze bronił Rajski i on wygrał mecz dla Podhala.

Arkadiusz Szymczyk

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.10.2007 21:10