Nowy Targ: Powiat spłacił 6-milionowy kredyt szpitala

Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu nie miał pieniędzy na spłatę zaciągniętego na początku tego roku kredytu. Pieniądze oddał bankowi powiat. - Sytuacja finansowa powiatu nie pogorszyła się przez to - zapewniał zaniepokojonych radnych starosta Krzysztof Faber.
- Dyrektor nie był w stanie spłacić kredytu, bank wezwał nas do spłaty, dlatego musieliśmy zapłacić. Należy nad tym ubolewać, że pieniądze pochodziły ze środków powiatu. Są jednak prowadzone działania, żeby w przyszłości szpital sam spłacał swoje długi - wyjaśniał starosta.

6-milionowy kredyt w jednym z banków wziął poprzedni dyrektor szpitala Krzysztof Kiciński. Kredyt poręczyło Starostwo Powiatowe w Nowym Targu. Wicestarosta Maciej Jachymiak tłumaczy, że spłata kredytu była uwzględniona w tegorocznym budżecie, dlatego jego spłata, jak przekonuje, nie spowodowała, że sytuacja finansowa powiatu pogorszyła się. - To było zaplanowane, bo przepisy wymagają, aby uwzględniać poręczenia w budżecie - przypominał. Odnosząc się do kondycji finansowej powiatu, starosta Krzysztof Faber podkreślał, że niedawno powiat otrzymał ponad 4,5 mln zł z Ministerstwa Finansów za dobre wykorzystanie otrzymanych środków powodziowych. - Nie jest więc tak, że budżet został okrojony - uspokajał Faber odpowiadając na pytania radnego Józefa Szperlaka., który dopytywał, komu zabrano pieniądze na spłatę kredytu i gdzie dokonano cięć w wydatkach.

Radni wypytywali zarząd o sytuację finansową szpitala, ale starosta i wicestarosta unikali odpowiedzi informując, że na sesji 30 grudnia szczegółowo wszystko przedstawi dyrektor lecznicy Marek Wierzba (nie był obecny na wczorajszej sesji). Starosta powiedział tylko, że może nie dojść do zwolnień w szpitalu. - Wszystko zależy od wysokości kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia (trwają negocjacje - przyp. red.). Jeśli będzie dobry, restrukturyzacja osobowa może być mniejsza, albo jej wcale nie będzie stwierdził. Dodał też, że sytuacja finansowa placówki z miesiąca na miesiąc, powoli, ale poprawia się. - Zadłużenie zmniejsza się. Ale to proces długofalowy - dodał.

Duże zainteresowanie wzbudziła wypowiedź radnego Michała Borzęckiego, który przytoczył słowa dyrektora Marka Wierzby wypowiedziane na posiedzeniu Zarządu Powiatu Nowotarskiego. Wierzba powiedział, że w szpitalu brakuje pieniędzy m.in. na leki, środki opatrunkowe, opał, wyżywienie. Borzęcki domagał się informacji o sytuacji finansowej szpitala. Wicestarosta Jachymiak tłumaczył, że wypowiedź dyrektora trzeba odpowiednio zinterpretować, żeby ją zrozumieć. - Poprzedni dyrektor była huraoptymistą. Obecny dyrektor jest pesymistą. Jeśli mówi, że brakuje na leki, to nie znaczy, że nie ma leków. Są, tylko na nie brakuje - wyjaśniał.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.12.2010 10:09