Co najmniej trzysta osób szalało w sobotni wieczór w klubie muzycznym Dudek, podczas koncertu legendy polskiego punk-rocka - zespołu Dezerter.
Występ gwiazdy, który rozpoczął się ok. godz. 23, poprzedziły koncerty grup ADHD Syndrom z Maniów i The Analogs - ze Szczecina. Obie doskonale rozgrzały publiczność, a podczas występu szczecińskich weteranów street-punka, pot lał się już z każdego - zwłaszcza, że w Dudku nie ma klimatyzacji… Goście znad Odry zagrali ok. 20 utworów, wśród nich takie hity jak „HWDP”, „Picie i Jazda”, „Skinhead Girl”.
Po supportach przyszła kolej na Dezertera w trzyosobowym składzie i wtedy publiczność oszalała. Cała sala śpiewała wraz z grupą, obchodzącą właśnie swoje 30. urodziny, pod sceną nie było miejsca na wciśnięcie palca, zresztą cały klub pękał w szwach. I nie dziwota, wszak Dezerter od początku lat 80. ubiegłego stulecia współtworzył fenomen polskiego punk rocka i już wtedy jego sława wykroczyła daleko poza granice kraju. 30 lat później grupa z powodzeniem występuje nadal, rok temu wydała swoją kolejną - nominowaną do Fryderyków - płytę „Prawo do bycia idiotą”. W tym roku zapowiada kolejną – specjalnie z okazji swojego jubileuszu.
p/
Zdjęcia: Michał Adamowski