Śmierdzące hałdy w Podczerwonem. Czy mają coś wspólnego z zatruciem gminnego wodociągu?

Na dwóch działkach w Podczerwonem ujawniono dziś potężne pryzmy osadu z oczyszczalni ścieków. Od rana trwała kontrola, przeprowadzona przez gminnych urzędników i policjantów. Czy osad może mieć coś wspólnego z zanieczyszczonym wodociągiem w Czarnym Dunajcu - na razie nie wiadomo.
Przypomnijmy, od ubiegłego tygodnia wody z gminnego wodociągu, skażonej bakteriami typu cola, nie może używać ok. 300 gospodarstw domowych i 30 firm w Czarnym Dunajcu. - Kończymy już czyszczenie wodociągu, potem wodę będziemy chlorować i prosić mieszkańców - oczywiście proponując im ulgi w opłatach - o jej „odpuszczanie” - mówi Michał Jarończyk, sekretarz Urzędu Gminy. - Następnie ponowne badanie próbek, myślę, że w czwartek woda powinna być już zdatna do użytku.

Dziś na dwóch działkach w Podczerwonem ujawniono natomiast dwie potężne pryzmy - ok. 100- i 200-tonowe osadu. - Na pewno jest to osad ściekowy, o nieprzyjemnym zapachu i galaretowatej konsystencji - mówi Jarończyk. - Próbki bada Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, wyniki powinny być znane w najbliższych dniach. Czy jednak pryzmy mają cokolwiek wspólnego z zatruciem wodociągu - trudno powiedzieć. Były anonimy, że taki właśnie osad leżał przed zatruciem w pobliżu ujęcia wody, tego jednak dzisiejsza kontrola nie wykazała.

Jak powiedział dziś Podhale24 Roman Wolski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu, właściciel jednej z działek przyznał się do sprowadzenia osadu z oczyszczalni na Słowacji, w celu użyźniania gleby. - Ma słowackie certyfikaty, które teraz trzeba przetłumaczyć i sprawdzić - dodaje Wolski. - Na razie za wcześnie, by o czymkolwiek przesądzać, dużo zapewne powiedzą nam wyniki badania próbek przez WIOŚ.

p/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.06.2011 14:21