ZAKOPANE. Po rocznej przerwie Tour de Pologne wrócił do Zakopanego. Kolarze mieli dziś do przejechania 5 rund po 40 kilometrów. Na każdej pętli zlokalizowane były premie górskie pierwszej i drugiej kategorii. Znakomicie spisali się Polacy, ale finisz należał do Słowaka Petera Sagana.
Wydawało się, że najlepszą pozycję ma lider klasyfikacji punktowej Romain Feillu, ale to Peter Sagan z ekipy Liquigas wygrał finisz. Słowak kolejny raz pokazał jak znakomicie oszczędza siły na końcówkę wyścigu. Przypomnijmy, że Sagan wygrał drugi z rzędu etap tegorocznego Tour de Pologne i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Kolarze pięć razy pętlę z Zakopanego przez Głodówkę, Bukowinę Tatrzańską i Poronin do Zakopanego. Wyznaczono jedną lotną premię - w Poroninie (na 191 km) i aż dziesięć górskich.
Kilka górskich premii wygrali Polacy - na Głodówce Michał Gołaś z Vacansoleil, na Olczy - Mateusz Taciak z grupy CCC. Ten dzień był także popisem umiejętności Rusłana Pidgornyy'ego. Ukrainiec poradził sobie z dwiema premiami górskimi i przez dłuższy czas uciekał przed peletonem. Został nawet liderem klasyfikacji górskiej.
Jutro drugi etap "podhalański" - ze startem i metą w Bukowinie Tatrzańskiej.
Zdj. Michał Adamowski
s/