Poseł Edward Siarka: "zakopianka" to mój priorytet

PODHALE. - Musze przyznać, że atmosfera w obecnym Sejmie jest inna niż w poprzedniej kadencji. Nie ma już LPR i Samoobrony, a więc znikł radykalizm z sejmowych ław - o priorytetach parlamentarnej działalności, wsparciu dla Podhala i sejmowej "kuchni" rozmawiamy z reprezentującym Podhala posłem PiS z Raby Wyżnej Edwardem Siarką.

Podhale24.pl: Co się Panu podobało lub nie podobało w expose premiera Donalda Tuska?

Edward Siarka: Expose było ciekawe pod tym względem, że było dobrym zabiegiem socjotechnicznym. Słuchałem pierwszych wystąpień trzech premierów i to wyróżniło się tym, że nie zawierało żadnych konkretnych elementów. Było to więc wyjątkowe wystąpienie i w sumie można go krytykować właśnie za brak konkretów. Taka konstrukcja przemówienia Donalda Tuska miała swoje uwarunkowanie w tym, że PO i PSL jeszcze nie podpisały w pełni deklaracji koalicyjnej.

Podhale24.pl: Jak więc powinno w Pana opinii wyglądać idealne expose? Czy ma być takie jakie wygłosił premier Tusk czy być bardziej konkretne i szczegółowe?

Edward Siarka: To wystąpienie było długie i uważam, że najlepszy wzór dla przyszłego premiera leży pośrodku. Nie można w expose zawrzeć zbyt wielu szczegółów, ale na pewno winno być bardziej konkretne niż to, które mówił premier Tusk. Expose powinno wskazywać główne kierunki działania. Generalnie w mej ocenie wystąpienie premiera było dobre w odbiorze.

Podhale24.pl: Co Pan planuje zrobić dla naszego regionu w tej kadencji Sejmu?

Edward Siarka: Ja się chcę przede wszystkim zająć działaniami związanymi z modernizacją "zakopianki". Uważam, że mimo konfliktów w gminach od Nowego Targu do Zakopanego, powinno być do końca 2011 roku zakończona realizacja drogi do Zaborni. Następne dwa lata to budowa trasy do Nowego Targu.

Drugą kwestią, którą się chce zająć są wszelkie działania proekologiczne na naszym terenie. Będę wspierał okoliczne gminy w dokończeniu projektu ISPA. To jest ważna sprawa dla całego regionu i liczę na dobrą współpracę z władzami samorządów.

Kolejnym aspektem mej pracy w Sejmie będzie wsparcie rozwoju infrastruktury turystycznej na Podhalu. Moja pomoc może być na poziomie administracyjnym, czyli interwencja w przypadku pojawienia się jakiś problemów. Należy jednak pamiętać, że główne działania muszą podjąć samorządy i przedsiębiorcy. Również nie mogę zapomnieć o fakcie starania się przez nasze gminy o fundusze z Unii Europejskiej. Będę się starał wspierać samorządy w takim stopniu, w jakim dam radę.

Podhale24.pl: W takim razie, co Pan jako poseł może zrobić w tym temacie?

Edward Siarka: Na tym tle pojawiają się pewne niedomówienia. Wiele osób, w tym samorządowcy myśli, że jako poseł pomogę we wszystkim i mogę wszystko. Ja oczywiście chętnie zajmę się sprawą, jeśli będą mógł. Mogę skierować interpelację lub zdobyć informację.

Podhale24.pl: Jakie środowiska społeczne mogą liczyć na Pana duże wsparcie w Sejmie?

Edward Siarka: Działam w środowisku straży pożarnej i zajmuję stanowisko we władzach krajowych straży. Dlatego ta tematyka jest mi bliska i nie ukrywam, że staram się jak najwięcej pomagać strażakom. Także nie obecne są mi sprawy ratownictwa górskiego. Z mojej inicjatywy w Sejmie działa specjalna grupa ds. ratownictwa górskiego i nie ukrywam, że staramy się wypracować takie rozwiązania, aby organizację zrzeszające ratowników przestały się borykać z problemami finansowymi.

Podhale24.pl: Co Pan sądzi o inicjatywie powstania na Podhalu organizacji turystycznej, która będzie zrzeszała samorządy i przedsiębiorców?

Edward Siarka: Takie działania już były prowadzone przy Euroregionie Tatry, ale niestety nie powiodły się. Skuteczne działanie takiej organizacji wymaga określonego podmiotu, który prowadziłby ją. Takim pierwowzorem mógłby być w tej materii Podhalański Związek Gmin. Takie działania na pewno są pożyteczne dla regionu, bo dają też możliwość wspólnego starania się o fundusze z Unii.

Podhale24.pl: Panie pośle, a jak wygląda życie parlamentarzysty w Warszawie od tzw. kuchni?.

Edward Siarka: Nie jest tak, jak mówi wiele osób, że poseł ma same przywileje. Ja osobiście korzystam z dwóch: bezpłatnych dojazdów pociągiem na obrady Sejmu oraz mieszkaniem w wynajętym przez Kancelarię Sejmu miejscu. Jeśli chodzi o sprawy żywieniowe, to zaopatruje się w sejmowym sklepie a obiady jadam w restauracji na terenie Sejmu, gdzie można smacznie zjeść za 20 zł. W Sejmie przebywam tydzień, a drugi tydzień jestem w terenie, najczęściej w biurze w Nowym Targu. Praca posła podczas pobytu w Warszawie, poza obradami i udziałem w komisji, polega głównie na przygotowywaniu się do wystąpień oraz udziale w spotkaniach. Wolnego czasu wiele nie mam, bo obrady najczęściej kończą się późnym wieczorem. Najdłuższe posiedzenie trwało do 3.30 nad ranem a raz zabierałem głos o 2.30 i mówiłem do pustej sali. Oczywiście w wolnym czasie spotykam się też z innymi posłami. Musze przyznać, że atmosfera w obecnym Sejmie jest inna niż w poprzedniej kadencji. Nie ma już LPR i Samoobrony, a więc znikł radykalizm z sejmowych ław.

Podhale24.pl: Jak już Pan ma wolny czas, to jak spędza go Pan w Warszawie? Chodzi do teatru, kina, a może zwiedza Pan stolicę?

Edward Siarka: Przyznam się, że już pewien czas nie byłem w kinie. Ostatni raz z dziećmi parę miesięcy temu. Zwiedzam Warszawę najczęściej z wycieczkami szkolnymi, które przyjeżdżają tutaj z naszego regionu.

Rozmawiał w Sejmie Arkadiusz Szymczyk

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.11.2007 15:41