Gut-Mostowy: wymóc na projektantach „zakopianki” ochronę krajobrazu

- Na Podhalu nie można budować drogi kosztem niszczenia walorów krajobrazowych. Nie możemy zgodzić się na przykład na potężny wiadukt biegnący środkiem Poronina. Dla przyszłych pokoleń musimy zachować naturalność naszego regionu. Rozwój infrastruktury na Podhalu musi być zgodny z ochroną środowiska naturalnego. Aby wreszcie doprowadzić sprawę do końca, samorządy muszą wymóc na projektantach odejście od rozwiązań zbyt ingerujących w krajobraz – mówi w rozmowie z Podhale24.pl zakopiański poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Gut-Mostowy.

Podhale24.pl: Panie pośle, czego zabrakło w expose premiera Donalda Tuska?

Andrzej Gut Mostowy: W pierwszej chwili miałem podobne do większości opozycji uwagi, że e expose zabrakło konkretów i dokładnych liczb. Jeśli mówi się o gospodarce to oczekuje się wiadomości o procentach i wskaźnikach. Jednak po głębszym przemyśleniu uznałem, że wystąpienie premiera nie ma być wykładem o ekonomii. Wobec tego podawanie wskaźników nie jest konieczne. W moim przekonaniu przemówienie Donalda Tuska było dobre i jest to dobry początek do dalszego działanie tego rządu.

Podhale24.pl: Jest Pan członkiem Sejmowej Komisji Sportu i Kultury Fizycznej. Zapytam więc czy Kraków ma szanse na Euro 2012 i kiedy powstaną w podhalańskich gminach sztuczne boiska piłkarskie, które w expose obiecał premier Tusk?

A.G.M.: Jeśli chodzi o EURO 2012, to wydaje mi się, że Kraków ma bardzo duże szanse na organizacje tej imprezy u siebie. Na tym skorzysta cała Małopolska i oczywiście mam nadzieję, że również dla Podhala będzie to impreza z wymiernymi korzyściami. Mówiąc o programie „Boiska w każdej gminie” wyrażę nadzieję, że ta obietnica zostanie szybko zrealizowana. Obecnie ciężko powiedzieć, kiedy we wszystkich gminach naszego regionu będą takowe boiska. Trzeba podkreślić, że rozwój kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży jest szczególnie ważny i będę wspierał każdą inicjatywę w tym kierunku.

Podhale24.pl: Panie pośle, podhalańskie ośrodki turystyczne mają silną konkurencję na Słowacji. Co trzeba zrobić, aby wygrać walkę z sąsiadami o klienta, zwłaszcza polskiego?

A.G.M: Nie zgodzę się z tezą, że nasze ośrodki przegrywają rywalizację z tymi słowackimi. W ostatnich latach nadrobiliśmy dystans do sąsiadów i mamy obecnie bardzo dobre stoki narciarskie, a powstające baseny na europejskim poziomie. Z tego co wiem to właśnie Słowacy zazdroszczą nam liczby klientów w tych ośrodkach.

Podhale24.pl: Zgadza się, że sytuacja poprawia się, ale po słowackiej stronie nadal na stokach narciarskich i na basenach króluje język polski.

A.G.M.: Na pewno Słowacja jest także atrakcyjnym państwem pod względem turystyki. Nie można wymagać, że od razu stworzymy ofertę turystyczną dla każdego turysty. Nie możliwe jest, aby każdy Polak wybierał tylko i wyłącznie nasz region. Ważne jest, aby turystyka nie umierała, ale by się rozwijała w tempie zadowalającym. W mej opinii na Podhalu sytuacja idzie w dobrym kierunku i nie mamy co narzekać.

Podhale24.pl: Czym ważnym dla naszego regionu chciałby się Pan zająć podczas tej kadencji Sejmu?

A.G.M.: Moim celem jest przede wszystkim działanie, aby planowane inwestycje turystyczne na naszym obszarze, mogły odbywać się szybciej i sprawniej. Wiem, że prawo górskie jest bardzo skomplikowanym tematem i jego dostosowanie do oczekiwań społecznych niesie za sobą ogromne wydatki budżetowe. Dużym problemem jest to, że prawo to dotyczy terenów powyżej 400 m n.p.m., więc potężnego obszaru Polski. Jednak trzeba pomyśleć nad zastosowaniem rozwiązań, które umożliwią realizację inwestycji, która ma poparcie samorządu i większość mieszkańców a nie może być realizowana przez speców kilku osób. Taki problem mamy w Nowym Targu z Dziubasówkami. Biuro Analiz Sejmowych przygotowało mi raport jak problem prawa własności w terenach górskich wygląda w niektórych krajach alpejskich. Tam obowiązuje tzw. prawo leśne, które mówi, że jeśli samorząd i trzy-czwarte inwestorów chce realizacji danego projektu, to decyzją sądu dzierżawione są tereny od pozostałych właścicieli i przekazywane jest odszkodowanie. Wiem, że w naszym kraju ciężko byłoby z realizacją takiego rozwiązania, ale musimy pomyśleć nad jakimiś pośrednimi rozwiązaniami.

Podhale24.pl: Jak należy Pana zdaniem rozwiązać problem rozbudowy „zakopianki”?

A.G.M.: Sytuacja jest bardzo złożona. Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad przedstawiała już niezliczoną liczbę projektów i uznaje, że mieszkańcy Podhala pewnie nie chcą modernizacji tej drogi. Jest to oczywiście nieprawda. Jednak przedstawione plany są dostosowane do rozwiązań stosowanych w dużych ośrodkach miejskich. Na Podhalu nie można budować drogi kosztem niszczenia walorów krajobrazowych. Nie możemy zgodzić się na przykład na potężny wiadukt biegnący środkiem Poronina. Dla przyszłych pokoleń musimy zachować naturalność naszego regionu. Rozwój infrastruktury na Podhalu musi być zgodny z ochroną środowiska naturalnego. Aby wreszcie doprowadzić sprawę do końca, samorządy muszą wymóc na projektantach odejście od rozwiązań zbyt ingerujących w krajobraz. W najbliższym czasie złożę interpelację, aby nakazać projektantom w terenach górskich takie działania, które nie zniszczą walorów krajobrazowych.

Podhale24.pl: Jakie szanse w Pana ocenie mają podhalańskiego samorządy w zdobywaniu funduszy z UE na lata 2007-2013?

A.G.M.
: To jak wykorzystane zostaną te środki na Podhalu zależy od samorządów. Nie jest łatwe samo zdobycie funduszów, ponieważ są one tylko częścią do sfinansowania większych projektów. Należy oczywiście próbować, ale trzeba mieć w świadomości możliwość nie otrzymania dofinansowania. Jak byłem radnym sejmiku wojewódzkiego zarzucano nam, że obiecywaliśmy samorządom środki z UE, one składały wnioski i nie dostawały ich. Przypomnę tylko, że samo złożenie nie da nam pieniędzy, trzeba wniosek naprawdę perfekcyjnie przygotować.

Podhale24.pl: Na koniec proszę nam opowiedzieć, jak wygląda Pana życie w Warszawie.

Mieszkam w sejmowym hotelu i tu jadam. Nie prowadzę w stolicy rozrywkowego trybu życia. Skupiam się na pracy, a w czasie wolnym biegam lub pływam. Oczywiście spotykam się z innymi posłami i musze przyznać, że po pierwszych posiedzeniach Sejmu widać, że nieobecność LPR i Samoobrony wpłynęła pozytywnie na relację między posłami. Nawet można zauważyć, że pola do współpracy PO i PiS są widoczne i wierzę, że w strategicznych dla kraju sprawach nasza opozycja okaże się patriotami i wybierze dobro kraju.

W Sejmie rozmawiał Arkadiusz Szymczyk

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.11.2007 11:23