Wtorkowy mecz w Popradzie rozpoczął się od upamiętnienia minutą ciszy zmarłego kilka dni temu byłego prezydenta dawnej Czechosłowacji Václava Havla.
Dla Popradu mecz ten był jednym z tych "o życie", czyli wejście do Play Off. Dynamo Ryga ma kilka punktów więcej, ale wciąż jest w stanie dogonić inne drużyny i zawalczyć w finałach.
Drużynie z Popradu zabrakło skuteczności. Mimo, iż przeważali w liczbie oddanych strzałów, to na bramce stał jak ściana
Holt i bronił wszystko aż do 42 minuty, kiedy to pokonał go Mikus. Poprad zaczął wtedy przeprowadzać jeszcze bardziej zmasowane ataki i przez 18 minut byli drużyną lepszą, a końcówkę grali nawet 6:4. Ale i to nie wystarczyło, by doprowadzić chociażby do remisu.
Ostatecznie Lwy uległy 1:2. W czwartek zmierzą się z liderem grupy – drużyną z St. Petersburga.
HC LEV -HC Dinamo Riga 1:2 (0:1, 0:1, 1:0)
Gole i asysty
12. Karsums (M. Redlihs)
40. Ozolinš (Nieminen, Lundmark)
42. Mikúš (Mihalik, Sigalet)
Sędziowali Gašilov, Zacharov - Šichanov, Putilin;
Kary: 4:3; Gole w przewadze 0:1;
Widzów: 4235
HC LEV Poprad: Duba - Pilař, Mezei, Sigalet, Mihálik, Lewis, Štrbák - Bartečko, Nedorost, Nagy - Netík, Mikúš, Kristek - Novotný, Balán, Špirko - Fabricius, Lundberg, Huna - Matai.
HC Dinamo Riga: Holt - Galvins, K. Redlihs, Ozolinš, Cibulskis, Sotnieks, J. Redlihs, Rekis - Karsums, Sprukts, M. Redlihs - Nieminen, Warg, Lundmark - Niživij, Lucenius, Cipulis - Podzinš, Ankipans, Meja.
m/
Zdj. Michał Adamowski