RABKA. Ksiądz Józef Kapcia, proboszcz parafii pw. św. Teresy, zaprzecza, że był tajnym współpracownikiem SB pod pseudonimem "Meteor" - informuje "Gazeta Krakowska".
Nazwisko rabczańskiego księdza znalazło się w książce Tadeusza Iskakowicza Zalewskiego pt. "Księża wobec bezpieki".
Kapcia mówi, że nawet nie wiedział, że został zarejestrowany. Przyznaje, że spotykał się z agentami, którzy odwiedzali go podczas budowy kościoła i proponowali pomoc, ale zawsze odmawiał i nie przekazywał im żadnych informacji. Nigdy - zapewnia - nie przyjmował też od nich żadnych prezentów.
"Nie przekazywałem informacji, bo ich nie miałem" - mówi gazecie.
Ksiądz poinformował, że oddał się do dyspozycji kardynała Stanisława Dziwisza.
Więcej w "Gazecie Krakowskiej"
ryb/