Zamieszanie z koniem, który upadł. TPN wstrzymał licencję fiakrowi

ZAKOPANE. Tatrzański Park Narodowy poinformował dziś o wynikach kontroli, którą przeprowadził w związku z upadkiem konia ciągnącego fasiąg z turystami na drodze do Morskiego Oka. Do wypadku doszło 19 czerwca. Jak się okazało, koń, który według fiakra uczestniczył w wypadku, jest zdrowy, ale zniknął inny.
"Przeprowadzono kontrolę liczby i stanu koni należących do fiakra, który powoził fasiągiem. TPN dysponuje listą wszystkich koni zgłaszanych przez właścicieli do pracy na trasie do Morskiego Oka. Jak ustalono w czasie kontroli, koń o imieniu Bohun, który według fiakra upadł na drodze do Morskiego Oka, był w stajni. Został dziś przebadany przez dwóch lekarzy weterynarii i jest w dobrej formie. Ustalono natomiast, że wśród zgłoszonych zwierząt brakuje konia o imieniu Cygon, który figurował na liście TPN. Jak podaje fiakier, koń ten został sprzedany w ubiegły czwartek, a na jego miejsce kupiono innego konia o imieniu Banderas. Tym samym właściciel koni naruszył postanowienie regulaminu przewozu mówiące o konieczności informowania TPN-u o chęci sprzedania zwierzęcia; w takiej sytuacji organizacje zajmujące się ochroną praw zwierząt mają prawo pierwokupu. Fiakier podtrzymuje jednak wersję o niefortunnym upadku konia Bohuna w wyniku hamowania. Licencja fiakra do czasu wyjaśnienia zajścia zostaje wstrzymana" - poinformował w komunikacie TPN.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że koniem, który upadł na drodze do Morskiego Oka, mógł być Cygon - koń, który w niejasnych okolicznościach nagle zniknął. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja.

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.06.2012 16:38