Wielu mieszkańców Zębu, okolicznych miejscowości oraz kibiców witało dziś po południu Kamila Stocha, mistrza świata w skokach narciarskich, który w nocy wrócił z Włoch do rodzinnej wsi.
Podczas oficjalnego powitania, które rozpoczęło się po godz. 16 w Zębie, towarzyszyła żona, rodzice, bliscy oraz koledzy z reprezentacji - Dawid Kubacki i Maciej Kot. Z czwórki brązowych medalistów w konkursie drużynowym zabrakło tylko Piotra Żyły.
Na przejażdżkę przez Ząb dorożka zabrała mistrza i jego towarzyszy spod działki Kamila Stocha, na której planuje kiedyś wybudować sobie dom. W drodze na wyciąg narciarski był witany i pozdrawiany przez tłumy mieszkańców i kibiców. Na czele kawalkady dorożek jechała góralska banderia konna, jaką można spotkać na ważniejszych uroczystościach regionalnych i państwowych.
Przy wyciągu Kamil Stoch wysłuchał gratulacji, które składali mu m.in. wójt gminy Bronisław Stoch, starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski i wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik.
- Pokazałeś, że jesteś świetnym sportowcem, ale wspaniałym przy tym człowiekiem. Człowiekiem, który pokazuje sobie i innym, jak trzeba wymagać, jak sobie stawiać cele i jak po te cele sięgać. Dziękujemy ci bardzo za ogrom doznań sportowych, za łzy wzruszenia, za ogromną radość, która nam przez ostatnie dni towarzyszyła. Dziękujemy za sukces, którym się razem z tobą cieszymy i chcemy goi pokazać sobie i innym, że jest to sukces ze wszech miar godzien naśladowania (...) Wierzymy, że dzień dzisiejszy w historii Zębu, gminy, regionu i Polski, zapisze się złotymi literami - usłyszał Kamil Stoch na powitanie.
- Warto było dla siebie i was wszystkich zdobyć te medale - powiedział mistrz, składając podziękowania kolegom z drużyny, trenerom, rodzicom, bliskim i fanom.
Mistrz dostał w prezencie tort ze swoją podobizną. Po wypiciu symbolicznej lampki szampana, rozdał fanom autografy, a potem odjechał z oficjelami.
r/ma/ zdjęcia Michał Adamowski