Wojas Podhale przegrało piąty mecz z GKS Tychy

Mistrzowie Polski Wojas Podhale Nowy Targ ulegli na lodwisku w Tychach miejscowemu GKS 2-3. Tyszanom do awansu do finału brakuje jednego zwycięstwa, ponieważ w rywalizacji do czterech wygranych prowadzą 3-2. Szósty mecz w piątek w Nowym Targu.
Nowotarżanie zagrali drugi z rzędu słabszy mecz, ale mimo wszystko mieli wielką szansę na doprowadzenie do remisu i walkę o wygraną w dogrywce. Początek meczu to zdecydowana przewaga Tyszan, którzy grali szybciej i mieli pomysł na rozmontowanie, nie najlepiej dysponowanej, obrony nowotarskiej. Gdy zawodnicy gospodarzy, niesieni żywiołowym dopingiem swoich fanów, dochodzili do dobrych sytuacji bramkowych, na ich drodze stawał bardzo dobrze broniący Tomasz Rajski. Głównie swojemu bramkarzowi nowotarżanie zawdzięczają, że stracili tylko trzy bramki i w końcówce meczu mieli jeszcze szanse na dobry rezultat. Rajski nie był jednak obronić trzech precyzyjnych uderzeń tyskich zawodników, którym obrona nowotarska zostawiała dużo czasu na precyzyjne przymierzenie i wykonanie uderzenia nie do obrony. W nowotarskim zespole obie bramki, w przewadze, zdobył Krzysztof Zapała, który za każdym razem znalazł się sam nie obstawiony metr przed bramką Arkadiusza Sobeckiego i pewnie go pokonał. Końcówka meczu to ogromna szansa na wyrównanie dla Podhala. Prawie minutę nowotarżanie grali w przewadze 5 na 3, a ostatnie trzydzieści sekund nawet 6 na 3 (Rajski zjechał z lodu), ale zabrakło spokoju i nie udało się poważniej zagrozić bramce Sobeckiego.

Po meczu kapitan Podhala Jarosław Różański powiedział: - Zagraliśmy ostrożnie, ale już w 5 minucie straciliśmy bramkę, odrobiliśmy ją, ale znowu bramkę straciliśmy. Brakuje nam trochę dokładności w przewagach i w ukończeniu akcji.

Źródło: Radio Kraków, e-hokej.pl, interia.pl

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.03.2008 13:54