Uczestnicy tragicznej wyprawy na Broad Peak wydali komunikat

- W przypadku Macieja Berbeki można przypuszczać, iż doszło do skrajnego wyczerpania energetycznego, w wyniku którego mógł on przy tak dużych trudnościach technicznych wpaść do szczeliny lub spaść w przepaść - napisali w komunikacie opublikowanym na stronie Polskiego Himalaizmu Zimowego, uczestnicy wypraw na Broad Peak.
Przypomnijmy, iż po zdobyciu szczytu do obozu nie wrócili dwa himalaiści - Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka z Zakopanego (zdjęcia z nabożeństwa żałobnego w jego intencji - w galerii poniżej).

Z relacji pozostałych uczestników wprawy wynika, że Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski zdobyli szczyt stosunkowo późno, o godz. 18:00. Warunki pogodowe były dobre, dlatego ich zdaniem decyzja o wejściu na szczyt mimo późnej pory była słuszna, bo szanse zdobycia wierzchołka były ogromne. "Z Maciejem Berbeką od momentu zdobycia szczytu nie było żadnej łączności. Maciej i Tomasz nie schodzili razem, nie jest też jasne, czy choć przez moment przebywali obok siebie. Maciej schodził pierwszy, na odległość wzroku od Tomasza, parę razy był przez niego widziany. Również w przypadku Macieja Berbeki można przypuszczać, iż doszło do skrajnego wyczerpania energetycznego, w wyniku którego mógł on przy tak dużych trudnościach technicznych wpaść do szczeliny lub spaść w przepaść (w dniu 6 marca w godzinach porannych po ekstremalnie trudnej nocy spędzonej bez jakiegokolwiek sprzętu biwakowego na wysokości około 7700 m, gdzie był widziany ostatni raz)". - czytamy w komunikacie, który spisali i podpisali wspólnie kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki, jej uczestnicy Adam Bielecki i Artur Małek oraz Artur Hajzer - koordynator krajowy, kierownik programu PHZ 2010-2015.

oprac. r/ zdjęcia Regina Watycha

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.03.2013 13:56