Dziś wszyscy wjeżdżający do Zakopanego mieszkańcy i turyści przecierają oczy ze zdumienia. Na rogatkach pojawiła się bowiem tablica informująca, że znajdują się w… Karpaczu.
Kiedy pojechaliśmy sprawdzić tę informację, jeden z turystów sprawdzał właśnie na mapie, czy podczas nocnej zamieci nie pomyliła mu się trasa.
O komentarz poprosiliśmy burmistrza Janusza Majchra: - Mamy wiele wspólnego z tym miastem, tempa nabierają przygotowania olimpijskie. Doszliśmy do wniosku, że zwiększymy nasze szanse, zamieniając się miejscem z Karpaczem. Premier Donald Tusk zaakceptował już te decyzję, cały proces zaczęliśmy od zmiany nazw miejscowości – powiedział.
rw/zdj. Piotr Korczak