W Nowym Targu są rodziny, które żyją w skrajnym ubóstwie

NOWY TARG. Problemy społeczne były głównym tematem konferencji prasowej burmistrza Nowego Targu Marka Fryźlewicza. Jej gościem była Elżbieta Całusińska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Całusińska podkreśliła, że dzięki wsparciu i dobremu stosunkowi burmistrza i Rady Miasta do problemów społecznych, a także dzięki współpracy z organizacjami pozarządowymi i charytatywnymi, Nowy Targ może świadczyć pełną pomoc środowiskową dla swoich mieszkańców. - Nie było w naszym mieście na przykład nigdy przypadków odmowy dożywiania dzieci ze względu na brak środków - mówiła.

Dożywianiem objętych jest w Nowym Targu ok. 400 dzieci. - Jesteśmy także jednym z niewielu miast w województwie, które prowadzą stołówkę dla osób ubogich.

Zdaniem kierowniczki OPS sytuacja materialna nowotarskich rodzin na przełomie ostatnich lat nie pogarsza się. - Są rodziny, które żyją w skrajnym ubóstwie, ale albo nie chcą współpracować z ośrodkiem, albo ich członkowie mają problemy z alkoholem. Dla tych, którzy chcą współpracować i chcą pomocy, mamy cały wachlarz świadczeń socjalnych - dodała.

Elżbieta Całusińska mówiła też, że nadal istnieją przypadki wyłudzeń świadczeń przez osoby, które ukrywają swoje rzeczywiste dochody i mimo nie najgorszej sytuacji materialnej korzystają jeszcze z pomocy ośrodka. Nie ma już natomiast praktycznie przypadków, gdy osoby przebywające za granicą pobierają podwójne świadczenia rodzinne - w Polsce i w kraju, w którym aktualnie pracują. - W ciągu ostatnich kilku lat były to sporadyczne przypadki i osoby te musiały te świadczenia zwrócić - powiedziała kierowniczka OPS.

Burmistrz Marek Fryźlewicz powiedział, że jest zadowolony z pracy kierowniczki Ośrodka Pomocy Społecznej. Zdradził, że udało mu się nawet odwieść ją od zamiaru pójścia na emeryturę.

ryb/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 19.03.2008 13:47