Spór Urzędu Miasta z małżeństwem przedsiębiorców z ul. Grel

NOWY TARG. Estera i Paweł Leja, przedsiębiorcy prowadzący sklep Lewiatan przy ul. Grel twierdzą, że Urząd Miasta planuje ograniczyć wjazd na teren ich sklepu i tym samym utrudnić im prowadzenie działalności gospodarczej.
Obecnie na całej długości przed budynkiem rozciąga się parking, który umożliwia klientom swobodny i wygodny zjazd z drogi pod sklep. Osobny wjazd prowadzi też na tyły budynku. Urząd wykupił jednak sąsiednią nieruchomość i planuje w tym miejscu poszerzyć drogę. Dodatkowy pas i ślimak na wylocie z ul. Grel mają zapewnić kierowcom bezpieczny wyjazd na ul. Św. Anny. Obecnie wyjazd i wjazd prowadzą jednym pasem przez tzw. wąskie gardło i są uciążliwe zarówno dla wyjeżdżających z Grela, jak i zjeżdżających z ul. Św. Anny.

Zezwolenie na lokalizację zjazdów z ul. Grel na swoją posesję właściciele działki otrzymali 5 lat temu. Termin minął i Lejowie przystąpili do ponownego uzgodnienia zjazdów. Okazało się jednak, że zmiany będą duże i niekorzystne dla właścicieli. Z przedstawionych dokumentów i korespondencji prowadzonej z Urzędem Miasta w Nowym Targu przez Lejów wynika, że ograniczenia będą duże - pozostanie im tylko jeden, w dodatku wąski wjazd na teren sklepu i domu (na piętrze jest mieszkanie) prowadzący przez parking. - Tymczasem drugi zjazd, który chcą nam zlikwidować, jest dojazdem do miejsca parkingowego, do magazynu sklepowego i dojazdem do części mieszkalnej. Jak zostanie nam wjazd, który proponuje miasto, samochody będą mały problem, żeby dostarczyć nam towar. Będziemy chyba musieli nosić towar w rękach do sklepu – skarży Paweł Leja.

- Dotychczasowe zjazdy na posesję państwa Lejów przez 5 lat funkcjonowały jako tymczasowe i właściciele nieruchomości mieli świadomość, że ten stan rzeczy nie jest trwały – odpowiada na skargi przedsiębiorców Wojciech Watycha, zastępca naczelnik wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Zagospodarowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Nowym Targu, w którym to prowadzone jest postępowanie w tej sprawie. Odmawia jednak podania szczegółów. - Obecnie toczy się postępowanie w sprawie ponownego wydania zezwolenia na lokalizację zjazdów na posesję P. Lejów przy ul. Grel, na której funkcjonuje sklep LEWIATAN. Postępowanie jest w toku, decyzja nie została jeszcze wydana i jedynie strony postępowania mają prawo brać czynny udział w tym postępowaniu. Informacje na temat temat osobom postronnym nie będą udzielane.

- Lokalizacja zjazdów na posesję P. Leja jest obecnie przedmiotem postępowania administracyjnego, które zakończy się wydaniem stosownej decyzji. Jeżeli strona zainteresowana będzie niezadowolona z treści decyzji, służy jej prawo złożenia odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu. I tam będą rozstrzygane i wyjaśniane sporne kwestie i wątpliwości a nie na łamach lokalnego portalu informacyjnego – twierdzi naczelnik Watycha.

Na pytanie o plany przebudowy skrzyżowania ul. Grel z ul. Św. Anny naczelnik odpowiada: - Na dzień dzisiejszy nie ma planów budowy tej drogi. W projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego NOWY TARG 24 Dział jest wrysowany docelowy pas drogowy ul. Grel, w którym będzie lokalizowana w przyszłości droga wraz z całą infrastrukturą. Wyżej wymieniony projekt planu był już cztery razy wykładany do wglądu publicznego /w całości lub we fragmentach/ natomiast państwo Leja nie składali do wyłożonych projektów planów żadnych uwag odnośnie przebiegu ul. Grel. Zgodnie z aktualną Wieloletnią Prognozą Finansową na lata 2013-2024 ta inwestycja nie jest przewidziana do realizacji. Oczywiście WPF się zmienia i jeżeli będą zapewnione odpowiednie środki finansowe to w przyszłości Rada Miasta może wprowadzić tą inwestycję do realizacji przed 2024r.

Problemem w wykonaniu inwestycji jest też słup, który stoi niemal na środki planowanej dwupasmowej drogi. - Lokalizacja słupa jest kwestią zarządcy sieci telefonicznej. Zarządca sieci na wniosek władz miasta podjął próbę przesunięcia słupa, który stwarza największe zagrożenie na tym odcinku ul. Grel, jednak wskutek interwencji P. Leja odstąpił od działań i obecnie, zgodnie z posiadanymi przez nas informacjami, kompletuje dokumenty potrzebne do przesunięcia tego słupa – wyjaśnia Watycha.

- Byli u nas i proponowali, żeby zrobić skrzynkę na ścianie naszego domu. Ale jak oni nie chcą mi się zgodzić na zjazdy, to jak ja mam iść im na rękę - pyta Paweł Leja. - Widzę możliwość dogadania się, żeby wszyscy byli zadowoleni, ale nie widzę woli porozumienia ze strony miasta. Ich działania to ewidentna złośliwość i zła wola. Miasto szczyci się, że jest przyjazne dla przedsiębiorców. Gdzie jest ta przyjazność?

- Nie płacimy przecież podatków za granicę jak Biedronka, tylko tutaj, w Nowym Targu, to dlaczego tak nas się traktuje – pyta Estera Leja.

Mimo tych nieporozumień Lejowie widzą możliwość ugody. „W związku z trwającymi rozmowami związanymi z przebudową skrzyżowania ul. Grel i ul. Św. Anny idących po moich działkach jestem skłonna zawrzeć ugodę” - poinformowała w najnowszym piśmie do Urzędu Miasta Estera Leja.

Sprawa wjazdu to tylko jeden z punktów spornych między oboma stronami. W relacjach Lejów z urzędem miasta jest wiele zaszłości, które mają długie i skomplikowane historie. Porozumienie jest możliwe, ale potrzebna jest do niego dobra wola z obu stron, o którą na razie trudno.

r/ zdjęcia w galerii: Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.06.2013 19:35