Czytelnik: Do nowotarskiego parku wieczorem - z własną latarką

LIST. "Starsze osoby ćwiczące na siłowni w kompletnych ciemnościach, młodzież grającą w siatkówkę dla niewidomych i parę innych osób, które bardzo ciężko było dostrzec. /.../ Co w przypadku gdyby ktoś zdewastował wszystkie urządzenia na siłowni albo połamał ławki. W jaki sposób policja czy straż miejska namierzyły by wandali?" - zastanawia się Wojtek.
W przesłanym nam liście pisze:

"Korzystając z pięknej słonecznej i ciepłej pogody postanowiłem wreszcie nadrobić zaległości i zwiedzić Park Miejski. Wszystko było by pewnie w porządku gdyby nie fakt, że postanowiłem zrobić to po zmroku. Wsiadłem więc na rower i objechałem miasto jadąc ścieżką rowerową.

Walcząc z uporem z chmarą rozmaitych muszek stojących mi na drodze minąłem most na Bałęzowym i zjechałem na wały, gdzie na ukończeniu ponoć jest tutejszy odcinek ścieżki. Nie widziałem żadnej informacji, że to teren budowy, zakazu wstępu czy chociażby pachołka sygnalizującego, że coś może być nie tak i prawie przykleiłem się oponami do świeżo położonego asfaltu. Ktoś zapomniał posypać nową nawierzchnię piaskiem i cały odcinek przypomina wielki lep na muchy.

To tyle w kwestii wstępu, bo nie o tym chciałem napisać. Będąc już na wysokości lodowiska uświadomiłem sobie, że park jest już chyba zamknięty, bo ciemności egipskie panują zarówno w nim jak i na boisku obok. Postanowiłem jednak, że jadę dalej. Dojeżdżam do bramy parku i co widzę? Wszystkie latarnie wokół parku są zaświecone a w parku ani jedna.

Oczywiście boczna brama zaraz obok budynku gastronomicznego zamknięta na cztery spusty, a obok tabliczka informująca mnie, że park czynny od 6 do 23. Wróciłem więc na ścieżkę utwierdzony w przekonaniu, że nikt mi przed nosem bramy nie zamknie i pojechałem dalej przez park widząc starsze osoby ćwiczące na siłowni w kompletnych ciemnościach, młodzież grającą w siatkówkę dla niewidomych i parę innych osób, które bardzo ciężko było dostrzec. Była już godzina 20.55. Przy wyjeździe z parku oczywiście jedno skrzydło bramy było zamknięte. Po 10ciu minutach wróciłem do parku widmo i zrobiłem zdjęcia. Nie jest to może majstersztyk ale widać na nim nasz park nocą :). Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Co w przypadku gdyby ktoś właśnie dzisiaj (może wczoraj albo jutro) zdewastował wszystkie urządzenia na siłowni albo połamał ławki. W jaki sposób policja czy straż miejska namierzyły by wandali? Monitoring? Tak, owszem ale co nam z monitoringu jeśli wokół panują kompletne ciemności. Warto tutaj również wspomnieć o kwestii bezpieczeństwa osób tam przebywających.

Znowu trafiamy do miejsca gdzie trzeba osobom, które biorą za to ciężkie pieniądze pokazywać palcem niedociągnięcia, tak błahe do naprawienia a jednak bardzo istotne".

Czytelnik Wojtek

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.08.2013 22:08