Dyrektor zakopiańskiego domu dziecka: "Darczyńcą może być każdy"

W Domu Dziecka w Zakopanem znajduje się 38 wychowanków. Pieniędzy wystarcza na życie, ale potrzeby opuszczonych dzieci są większe. Coraz więcej prywatnych firm i darczyńców stara się im pomagać, ale to wciąż za mało. Tymczasem niewiele trzeba, żeby na twarzach wychowanków domu dziecka pojawił się uśmiech.
Każdego roku okres zimowy to bardzo trudny czas dla wszystkich organizacji działających w sektorze pomocy społecznej. W tym okresie wszystkie podmioty zwiększają swoją aktywność apelując o wsparcie. Prawda jest jednak taka, że pomoc potrzebna jest nie tylko zimą, ale przez cały rok. Bardzo dobrze widać to na przykładzie zakopiańskiego Domu Dziecka, co do którego nawet część mieszkańców miasta nie ma świadomości, że istnieje.

- Nasz dom działa już od wielu lat. Zajmujemy się dziećmi kierowanymi do nas przez sąd. Staramy się współpracować z ich rodzicami, znajdować im rodziny zastępcze, bądź organizować adopcje. W chwili obecnej znajduje się u nas 38 wychowanków - wyjaśnia Izabela Gąsior z zakopiańskiego Domu Dziecka.

Najważniejszym celem, jaki postawiła przed sobą dyrekcja placówki, jest umożliwienie wychowankom szerokiego kontaktu z lokalną społecznością.

- Bardzo chcielibyśmy jak najczęściej organizować dzieciom wyjścia na zewnątrz. I tu bardzo przydałaby nam się pomoc firm, które takie atrakcje mogłyby dla nas zorganizować. Obecnie dwójka naszych podopiecznych ma zapewnione na przykład darmowe zajęcia fitness w zakopiańskim Aqua Parku - mówi.

W ciągu roku na jedno dziecko przypada 500 zł, które można wydać na ubrania. Nie sposób zapewnić za to wystarczającej ilości odzieży. Także w tym temacie każda pomoc jest bardzo przydatna.

- Darczyńcą może zostać każdy - zarówno firma, jak i osoba prywatna. Najwięcej takich osób zgłasza się do nas w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Brakuje nam jednak ludzi, którzy chcieliby być być na stałe obecni w życiu naszych dzieci, wspierając nasze bieżące potrzeby - apeluje.

- Naszą działalność wspiera Podhalańskie Stowarzyszenie Wsparcia Dziecka i Rodziny. Za jego pośrednictwem pozyskiwani są sponsorzy i darczyńcy. Jeżeli ktokolwiek miałby ochotę wesprzeć nas w naszej działalności, nasza księgowość w każdej chwili wyjaśni w jaki sposób można tego dokonać - wyjaśnia.

W ostatnich dniach Dom Dziecka został obdarowany przez firmę Badpol ze Starachowic, która przekazała placówce pościel i ręczniki.

- Nasza firma zawsze stara się wspierać najmłodszych. Wybraliśmy zakopiański dom dziecka, bo jest to jedno z miejsc pod Giewontem, których na pierwszy rzut oka, wśród turystycznego przepychu nie widać, a jest bardzo potrzebujące. Zdecydowanie w przyszłości będziemy kontynuowali naszą współpracę z domem w Zakopanem - wyjaśnia przedstawicielka firmy, Anna Kępa.

Dyrekcja placówki dziękuje za otrzymane wsparcie i liczy na dalszą pomoc wszystkich ludzi dobrej woli.

Pk/ zdjęcia Piotr Korczak

PS: - W związku z prośbą na forum po artykule o Domu Dziecka o numer konta, informuję, że środki gromadzone są na koncie Podhalańskiego Stowarzyszenia "Nasza Chata" (KRS 0000376022) działającego na rzecz wychowanków naszej placówki oraz rodzin zastępczych z naszego powiatu. Konto: PBS Zakopane 64 8821 0009 0000 0004 0585 0001 - pozdrawiam Krystyna Juraszek, Centrum Wsparcia Dziecka i Rodziny w Zakopanem.

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 09.11.2013 13:40