Pieniński Park Narodowy sprzeciwia się budowie kolei linowej z Szafranówki

SZCZAWNICA. Podczas sesji terenowej organizowanej w ramach konferencji naukowej „Badania naukowe w Pieninach 2013, Natura 2000 - doświadczenia pienińskie” dyskutowano nad projektem budowy Kolei linowej z Palenicy do ujścia potoku Grajcarek do Dunajca.
PPN zdecydowanie opowiada się przeciwko tej inwestycji, która stoi w sprzeczności z dyrektywami zawartymi w programie Natura 2000. Sądząc po wypowiedziach dyrektora parku Michała Sokołowskiego, temat jest trudny i wymagać będzie jeszcze wielu rozmów i dyskusji.

- Powstał pomysł rozbudowy istniejącej na Szafranówce Stacji Narciarskiej w kierunku zachodnim do Dunajca w otulinie PPN. Park był uprawniony do uzgadniania i opiniowania tego projektu. Projekt miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego przewiduje uporządkowanie tego terenu, aby nie było tu m. inn. niepotrzebnych płotów szpecących krajobraz i negatywnie zaopiniowany przez park projekt budowy kolejnego wyciągu krzesełkowego łączącego dolną przystań flisacką na Dunajcu z górą Szafranówka. Inwestycja ta wraz z budową trasy narciarskiej ingerowała by w teren i jego zmianę, na co park nie może się zgodzić – mówił Michał Sokołowski.

Na negatywną opinię – jak wyjaśniał dyrektor Sokołowski - złożyło się kilka powodów wykluczające powstanie tej inwestycji, tj. występujące na tym terenie gatunki zwierząt i roślin chronionych, inwestycja miałaby powstać w otulinie Pienińskiego Parku Narodowego, który jest obszarowo najmniejszym parkiem w Polsce ( 2371 ha). Mała powierzchnia parku zmusza zwierzynę do migracji na inne tereny, w tym na tereny Małych Pienin. Zagrożona byłaby góra Bystrzyk i obszar wokół niej po drugiej stronie Dunajca, który należy do PPN. Obszar ten obecnie jest mało penetrowany przez turystów, a wraz z powstaniem inwestycji narciarskiej sytuacja uległaby znacznemu pogorszeniu. Obecny stan pozwala migrować zwierzętom na stronę słowacką i na teren Małych Pienin. Uważamy, że ta inwestycja nie powinna powstać z uwagi na obecnie istniejący spokój i równowagę ekologiczną – wyjaśniał dyrektor Sokołowski

- Istotnym czynnikiem wpływającym na negatywną opinię parku jest też zagrożenie dla krajobrazu. Wyciąg byłby widoczny ze znacznej odległości, może zimą nie raziłby, ale latem wyglądałby szpetnie - dodał.

Dyrektor zdaje sobie sprawę, że temat budowy wyciągu krzesełkowego jest kontrowersyjny, bowiem zderzają się tu interesy potencjalnego inwestora Polskich Kolei Linowych, również miasto jest zainteresowane, żeby inwestycja powstała.

- Jednak uważamy, że ta inwestycja, w tym miejscu i w takim kształcie, jaki jest proponowany powstać nie powinna. Państwo ocenią czy nasze stanowisko jest racjonalne i da się obronić czy też nie – argumentował dyrektor Sokołowski. - Wyciągi i stacje narciarskie już nie są tak masowo oblegane i jest widoczny spadek frekwencji, zatem po co budować kolejny wyciąg i trasy narciarskie, skoro należałoby maksymalnie wykorzystać te istniejące w obszarze Pienin czy Kluszkowiec. Także i ekonomia wskazuje, że przeinwestowanie nie jest z punktu widzenia ekonomicznego korzystne - ani dla inwestora, ani dla miasta.

Prowadzący sesję prof. Roman Soja odnosząc się do wystąpienia dyrektora Sokołowskiego powiedział, że inwestycyjny biznes plan wykazuje co innego niż mówi to dyrektor Sokołowski, ale po to się je robi, ażeby móc mieć podstawę do dalszych prac. Burmistrz Grzegorz Niezgoda nie odniósł się do słów dyrektora Sokołowskiego.

Tekst i fot. Stanisław Zachwieja

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 12.11.2013 20:55