Łatwo i przyjemnie (zdjęcia)

Unihokeistki Podhala nie miały najmniejszych kłopotów z odniesieniem przekonywujących zwycięstw nad „czerwoną latarnią” tabeli. Dla nowotarżanek był to mecz z gatunku łatwych i przyjemnych. Łatwych, bo przeciwnik nie miał argumentów, by się przeciwstawić, a przyjemnych z względu na obfitość goli.
Od pierwszego gwizdka arbitra jedyną zagadką pozostawały rozmiary zwycięstwa podopiecznych Jacka Michalskiego. Jego dziewczęta przewyższały przeciwniczki w każdym elemencie unihokejowej sztuki. Piłeczka była im bardziej posłuszna niż przyjezdnym, które miały problemy z sforsowaniem linii defensywnych góralek.

W sobotę pierwsze skrzypce w nowotarskim zespole grała reprezentacyjna trójka ofensywna dowodzona przez Florczak.

Formacja ta grała szybko, przeprowadzała składne, kombinacyjne ataki i pod bramką rywalek cały czas dzwoniono na alarm. Pięć razy po ich zagraniach golkiperka Juniora musiała wyjmować piłeczkę z siatki.

Nazajutrz obraz gry się nie zmienił. Nowotarżanki, gdy tylko włączały drugi bieg, natychmiast odjeżdżały rywalkom. Te niczym dzieci we mgle były zagubione w defensywie i gole padały jak z rogu obfitości.

MMKS Podhale Nowy Targ – Junior Kębłowo 9:1 (3:1, 3:0, 3:0) i 10:0 (3:0, 5:0, 2:0)

Bramki dla Podhala: Fula 3, Timek 2, Lech. Grynia, Podlipni, Skiba (I mecz); Fuła 2, Kowalczyk, Lech, Florczak, Bryniarska, Timek, Siuta, Florek, samobójcza (II mecz).

Tekst i zdjęcia Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=7139[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 12.01.2014 15:41