Mistrzyni znowu kontuzjowana

Większość osób zna niezwykle utalentowaną kolarkę z Orawki. Mowa tu oczywiście o Sabinie Zamroźniak, która już drugi raz w tym roku musi zmagać się z kontuzją.
Po zimowych problemach z kolanem Sabina zebrała się w sobie i wróciła do treningów, udowadniając swoim rywalkom, że nadal nie mają z nią szans. Odniosła podwójne zwycięstwo podczas Akademickich Mistrzostw Polski. Wygrała dwie edycje Pucharu Tarnowa i tym samym prowadzi w klasyfikacji generalnej. Do tego można dorzucić świetne starty za granicą, gdzie Sabina stawała na podium w Pucharze Słowacji, a także udany start w Pucharze Świata w Niemczech, gdzie konkurencja była naprawdę ogromna.

Niestety ponad miesiąc temu zawodniczka uszkodziła sobie kość guziczną. Mimo bólu trenowała i przygotowywała się do kolejnych startów. „Sportowiec musi być silny”- mówi. Jednak po jakimś czasie, mimo rehabilitacji sytuacja zaczęła się pogarszać, a ból przeniósł się także w okolice odcinka lędźwiowego. Nie było innego wyjścia jak zrobić przerwę od treningów i poddać się rehabilitacji. Sabina zgodziła się na to dobrowolnie kiedy ból był już tak silny, że nie pomagały żadne środki przeciwbólowe.

- Nie mogłam pozwolić sobie na przerwę w treningach tym bardziej, że jest połowa sezonu i chciałam przygotować się do Mistrzostw Polski, a także innych ważnych zawodów. Trenując i startując w takim stanie było niestety tylko coraz gorzej, aż dotarło do mnie, że to do niczego nie prowadzi, jedynie do jeszcze gorszej kontuzji. Obecnie chodzę na rehabilitację. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się wrócić do treningów i wznowić starty. Nie chcę zawieść mojego nowego klubu KCP Elzat Regamet Bieniasz Bike Team i robię wszystko, aby jak najszybciej wrócić na trasy wyścigów - zapewnia.

Sabina ma już za sobą dziesięć lat ciężkich treningów, to jest jej jedenasty sezon. Przez ten czas pokazała, że jest w stanie osiągnąć niesamowicie wiele nie tylko w Polsce ale także na świecie i nikt nie ma wątpliwości co do jej ogromnego talentu. Jednak jak wspomina sport jest dla niej nieodłączną częścią życia i nie chodzi tu teraz o kolejne trofea, a o możliwość pójścia na trening.

„Ktoś kto nie był przez tyle lat tak silnie związany ze sportem nie jest w stanie zrozumieć co naprawdę czuje sportowiec podczas kontuzji. Wiem, że wiele osób pewnie uważa, że przesadzam, jednak inni zawodnicy rozumieją świetnie o czym teraz mówię.”

Zawodniczka z powodzeniem zdała wszystkie egzaminy na uczelni z czego bardzo się cieszy bo dostając stypendium sportowo-naukowe dla najlepszych 20 osób w Polsce- „Indeks Start2Star”, musi rozliczyć się z zaliczonego semestru. Zaczęła wakacje a wraz z nimi miała rozpocząć pracę w fitness klubie jako instruktorka Spinningu, to jednak też musi poczekać zanim Sabina wróci całkowicie do zdrowia.

„Staram się nie marnować wolnego czasu, który teraz mam. Chodzę na basen, bo to jest jak najbardziej u mnie wskazane. Czytam książki na które nie miałam czasu w ciągu roku akademickiego i robię całą masę różnych rzeczy bo nie toleruję nudy J Jednak brakuje mi tego co tak naprawdę kocham.”

Doszły nas także słuchy, że nasza kolarka wzięła udział w sesji zdjęciowej, dostając propozycję na następną. Uważa to za świetną zabawę, jednak nic nie zastąpi jej sportu, co podkreśla niejednokrotnie.

Życzymy Sabinie jak najszybszego powrotu do zdrowia i jeszcze wielu sukcesów w sporcie i nie tylko.

mat. prasowy

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 29.06.2014 11:05