Młodzi nie chcą biegać

- Wstyd, żenada. 20 – letnim chłopcom nie chce się biegać za piłką. Jedynie chcą postać i patrzą, żeby starzy za nich robotę zrobili – ostro potraktował młodzież trener Skalnych, Stanisław Strama.
Miał dużo racji, bo 39- latek wypruwał żyły, rozbijał akcje rywala, inicjował ataki i jak trzeba było to potężnie uderzył z dystansu. Tych młodszych, o których mowa, bez przerwy rugał, bo popełniali dziecinne błędy, które kosztowały ich utratę bramek i punktów.

W zgoła innym nastroju był szkoleniowiec NKP II, Krzysztof Leśniakiewicz. – Zagraliśmy to, co sobie założyliśmy przed meczem – powiedział i wyjawił: - Bez treningu, po raz kolejny, zgarnęliśmy komplet punktów.

Nie świadczy to dobrze o piłkarzach z Zaskala. Za to jak burza idzie Lepietnica. Rozgromiła beniaminka z Łapsz na jego terenie. Ktoś, kto po pierwszych sukcesach sądził, iż to tylko wybryk natury, teraz musi przyznać, że klikuszowianie stali się solidną drużyną. A Łapsze? No cóż, linie defensywne muszą zostać wymienione. – Mogliśmy wygrać wyżej. Niepotrzebnie też straciliśmy dwa gole, w chwilach rozluźnienia – powiedział trener zwycięzców, Grzegorz Hajnos.

Beniaminek z Ochotnicy dobrze rozpoczął sezon, ale teraz płaci frycowe. Z Jordanem spadła mu złota gwizdka z nieba ( czytaj: czerwona karta w 56 minucie) i … się nią sparzył. Piłkarze z Jordana udzielili beniaminkowi lekcji skuteczności. Nawet hat trick Polaka nie pomógł chociażby w zdobyciu jednego punkciku.

W Rabie, w meczu dwóch czołowych zespołów, długo nic ciekawe się nie działo. Dopiero w końcówce pierwszej połowy coś drgnęło. Dwa gole w końcówce przebudziły piłkarzy, którzy po przerwie grali z większym animuszem. Czarnogórzanie golem z 89 minuty wywieźli cenne trzy punkty z gorącego terenu. – Jeśli nie wykorzystuje się pięciu „setek”, to się przegrywa – krótko skomentował Piotr Bogdał z Orkana.

Wreszcie słoneczko zaświeciło dla Babiej Góry. Markotne miny mieli miejscowi fani, bo w ubiegłym sezonie piłkarze przyzwyczaili ich do gry w górnej części tabeli. Tymczasem start nowego sezonu był wielce nieudany. Zaskoczył czołowy strzelec ligi Tomasz Lach, który ustrzelił hat tricka. – Cieszę się bardzo. Wreszcie wygraliśmy i to w dość okazałych rozmiarach. Nie wiem czy Zawrat jest taki slaby, czy my w przyśpieszonym tempie przeszliśmy metamorfozę – powiedział Franciszek Skoczyk z Lipnicy Wielkiej.

Wiatr nadal wieje. Nie zwalnia siły, ale też ma w swoich szeregach gracza (Basisty), który robi wielką różnicę. – Totalna demolka w ostatnim kwadransie. Nie pierwsza w tych rozgrywkach – powiedział Radek Sąder z Wiatru. A tylmanowianie mają ból głowy. Chyba sami nie pamiętają kiedy mieli tak fatalny początek ligi.

Wierchy również nie miały litości dla teamu Staszlów. – Nastawili się destrukcję i kontrataki – mówi Piotr Jędruś z Wierchów. – W pewnym momencie odważnie zaatakowali, ale ich akcje kończyły się na… 40 metrze.

Wiatr Ludźmierz – Lubań Tylmanowa 4:1 (1:0)
Wierchy Rabka – Bystry Nowe Bystre 5:1 (3:0)
Gorc Ochotnica – Jordan Jordanów 3:5 (2:2)
Orkan Raba Wyżna – Granit Czarna Góra 1:2 (1:1)
Babia Góra Lipnica Wielka – Zawrat Bukowina Tatrzańska 4:0 (2:0)
NKP Podhale II Nowy Targ – Skalni Zaskale 3:1 (3:1)
KS Łapsze Niżne – Lepietnica Klikuszowa 2:7 (1:4)

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=8007[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.09.2014 15:19