IV liga: Trzy porażki i wygrana

Podhalańskie drużyny występujące w IV lidze nie mogą tego weekendu zaliczyć do udanych. W sobotę NKP Podhale przegrało z Drwinią. A wczoraj porażki doznała Watra oraz Zakopane. Jedynie Lubań zdobyaał komplet punktów.
Poprad Rytro - Wolski Lubań Maniowy 1-2 (0-1)
Bramki dla Lubania: D. Firek 42, Ostachowski 51.
W czwartek Lubań przegrał pucharowy mecz z A klasowym Wiatrem Ludźmierz 1:3. dzisiaj maniowianie zrehabilitowali się w lidze wygrywając na wyjeździe z Popradem Rytro 2:1. Obie bramki dla naszej drużyny zdobyli obrońcy: Damian Firek i Krzysztof Ostachowski wychowankowie klubu.

Skalnik Kamionka Wielka – KS Zakopane 1:0 (1:0)
Bramka: samobójcza 26.
Piłkarze KS Zakopane udali się na ligowy mecz do Kamionki Wielkiej pod wodzą nowego-starego trenera Mariana Tajdusia. To już trzeci trener w zakopiańskiej drużynie od rozpoczęcia tegorocznych rozgrywek, wcześniej byli nimi: Jerzy Grabara i krótko Maciej Ejsmond. Niestety wyprawa zakopiańskiej drużynie się nie udała. KS Zakopane przegrało z miejscowym Skalnikiem 0:1.

Kibice, którzy skrupulatnie śledzą losy KS Zakopane wiedzą, że Marian Tajduś był już trenerem KS Zakopane w pierwszym sezonie gry górali w IV lidze. Tak się wtedy złożyło, że zakopiańczycy inaugurowali rozgrywki meczem ze Skalnikiem i wtedy wygrali 4:2. Niestety historia z udziałem trenera Tajdusia się nie powtórzyła. Samo spotkanie w Kamionce Wielkiej nie było porywającym widowiskiem. Gospodarze zwycięskiego gola zdobyli w przypadkowych okolicznościach ze strzału samobójczego.

Sandecja II Nowy Sącz – Watra Białka Tatrzańska 2:1 (0:0)
Bramka dla Watry: Szymański 60.
Po początkowych sukcesach drużyna Kotelnicy Watry Białka Tatrzańska doznała trzeciej z rzędu porażki. Tym razem białczanie przegrali na wyjeździe z rezerwami Sandecji Nowy Sącz.

Watra do Nowego Sącza pojechała 13 zawodnikami. Na ławce rezerwowych trener Janusz Niedźwiedź miał do dyspozycji rezerwowego bramkarza Kamila Rabiasza i młodego Kamila Marszałka. Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. Watra wyrównała po składnej akcji, sfinalizowanej przez Bartosza Szymańskiego, który w efektowny sposób wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem Sandecji. Niestety w 75 min białczanie popełnili prosty błąd w defensywie, dali się skontrować i stracili decydującego gola.

Ryb
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=8009[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.09.2014 16:53