Prawie 100 funkcjonariuszy policji oraz strażnicy graniczni przeprowadzili w jednym czasie przeszukania w 9 domostwach i zabudowaniach gospodarczych wytypowanych osób w Czarnym Potoku i Kadczy koło Łącka, Gołkowicach, Przyszowej i Mordarce koło Limanowej, przy ul. Lwowskiej w Nowym Sączu i w Żywcu.
- Strażnicy graniczni użyli w tych przeszukaniach także psy służbowe, które wskazały miejsca ukrycia nielegalnego alkoholu - informuje mjr Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. - Znaleźliśmy w ośmiu z dziewięciu wytypowanych miejsc ogromne ilości spirytusu z przemytu z Ukrainy, butelki i etykietki przygotowane do butelkowania alkoholu, a także trzy kolejne linie produkcyjne alkoholu, o ile cuchnące beczki z zacierem i prymitywne urządzenia wykorzystywane do wytwarzania samogonu i jego butelkowania można nazwać linią produkcyjną.
- W trakcie przeszukań znaleźliśmy 2670 litrów alkoholu w różnych pojemnikach, 6 200 litrów zacieru do produkcji alkoholu, etykiety ze sfałszowanymi znakami firmowymi znanych firm produkujących wysokiej jakości wódki, etykiety z nazwami: Gruszkówka, Wiśniówka, Winogronówka, Jabłkówka, Brendy, Wódka Śliwowica. Na poczet grożących sprawcom kar finansowych zabezpieczyliśmy 4 samochody, 2 pojazdy typu quad i znalezioną gotówkę w kwocie 44 tysięcy 600 - dodaje.
Okazało się, że po zlikwidowaniu nielegalnej wytwórni fałszowanej śliwowicy w Czarnym Potoku w grudniu ub. roku, organizator tego procederu, 37-letni mieszkaniec miejscowości koło Limanowej, a zameldowany w Nowym Sączu tylko na krótko wstrzymał działalność, a potem na nowo ją organizował. Oprócz niego przesłuchanych zostało dziewięciu współorganizatorów tego procederu. Wobec czterech głównych organizatorów nielegalnej produkcji i dystrybucji alkoholu zostały sporządzone wnioski o zastosowanie aresztu. Sprawę nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.
ryb/