Jacek Sowa o stadionie: To kolejny piękny obiekt, z którego mieszkańcy Miasta mogą się cieszyć

NOWY TARG. W niedzielę oficjalnie otwarty zostanie Stadion Miejski im. Piłsudskiego. Z tej okazji wydany został okolicznościowym folder przypominający 80-letnią historię obiektu. Uroczystość poprowadzi Jacek Sowa, który zgodził się udostępnić naszym Czytelnikom te wspomnienia.
"W cieniu wielkich międzynarodowych wydarzeń politycznych i społecznych, które wstrząsały światem i Europą na początku lat trzydziestych, życie w Nowym Targu toczyło się swoim tempem i wokół własnych problemów. Przysłowiowa galicyjska bieda była stałym partnerem wymagających warunków klimatycznych Podhala, jednak troski dnia codziennego nie przesłoniła innych potrzeb społecznych i kulturowych po ciężkiej próbie pierwszej dekady istnienia zrębów Niepodległej Ojczyzny" – tak autor zawiązuje narrację do historii nowotarskiego stadionu, w skrócie zawartej w folderze, wydanym z okazji jego rewitalizacji w najbliższą niedzielę (12 października).

Stadion dla Miasta

Początek lat trzydziestych to okres rozkwitu rodzimego sportu. W 1932 roku co chwilę prasa informowała o sukcesach i rekordach świata polskich lekkoatletów, a reprezentacyjni piłkarze nożni gromili europejskich rywali.

Na takim podłożu kwitło życie sportowe w gimnazjach i ośrodkach organizacji Sokół czy Strzelec w stolicy Podhala, młodzież w gimnazjach garnęła się do wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego, które zawsze było nakazem społecznym. 11 kwietnia 1932 roku w gmachu starostwa odbyło się zebranie powiatowego komitetu, na czele którego stanął starosta Mateusz Korniak. Wg przekazu „Gazety Podhalańskiej” ( nr 16 z 16 IV 1932 r. ) komitet ten „ uchwalił przystąpić zaraz do budowy tak dawno oczekiwanego w Nowym Targu boiska sportowego. Starosta wówczas oświadczył, że roboty rozpoczną się w najbliższych dniach i dołoży starań, aby robota nie kulała.

Burmistrz Józef Rayski przyrzekł, że gmina nie cofnie się od świadczeń na „rzecz tak wzniosłą, jak budowa boiska, bowiem „komu zdrowie młodzieży naszej leży na sercu, powinien przyczynić się choćby małemi datkami w naturze, do budowy boiska.”

Budowę Stadionu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego koło dworca kolejowego rozpoczęto w 1932 roku – ukończono w maju 1934. Jak na owe czasy, był to obiekt ze wszech miar nowoczesny, posiadał boisko do piłki nożnej, koszykówki, siatkówki i urządzenia lekkoatletyczne oraz budynek z magazynami, szatniami i umywalniami. Nie było dotąd w mieście boiska z prawdziwego zdarzenia, (…) toteż jego otwarcie 8 i 9 czerwca 1932 roku były wielkim świętem w Nowym Targu, z udziałem ponad 300 zawodników, piłkarzy i lekkoatletów. Było więc poświęcenie obiektu przez prałata Franciszka Karabuły, ceremonia na Rynku z udziałem przedstawicieli wszystkich władz i instytucji Nowego Targu, Zakopanego i całego powiatu, młodzież i harcerze ze sztandarami, raport przed komendantem garnizonu wojskowego oraz liczne inscenizacje historyczne, mecz piłkarski rezerw Cracovii z reprezentacja Związku Strzeleckiego. Otwarcie stadionu zwieńczyły zawody lekkoatletyczne: nowotarżanie w ostrej rywalizacji z klubami zakopiańskimi i żydowskimi. Nowy stadion mógł wreszcie zastąpić trenującym parkowe alejki, na jego bieżniach, rzutniach i skoczniach zaczęto osiągać całkiem przyzwoite wyniki, toteż już w 1935 roku w KS „Podhale” założona została sekcja lekkoatletyczna. Stadion im. Marszałka J. Piłsudskiego stał się kuźnią talentów, w okresie poprzedzającym wybuch wojny w 1939 roku, nowotarscy lekkoatleci stanowili w województwie najmocniejszą ekipę po krakowianach, w tyle zostawały kluby zakopiańskie, Nowego Sącza czy Krynicy.

Nowy stadion przygarnął grupę zapaleńców piłki na kilka przedwojennych lat. Zgrana „piłkarska paka” KS Podhale stała się postrachem lokalnych rywali, a punktem honoru było pokonanie okolicznych klubów Strzelca czy Sokoła, o Makkabbi czy Hagiborze nie wspominając.

Wojna przerzedziła szeregi nowotarskich sportowców a okupacja z oczywistych względów nie sprzyjała uprawianiu sportu, który stał się w tym czasie jedną z form konsolidacji nowotarskiej młodzieży, wspólne treningi nie zawsze bowiem miały czysto sportowy charakter. Środowisko sportowe z trudem broniło się przed infiltracja okupanta, co jednak było chyba przesłanką zgody władz niemieckich na działalność sportową. Niezależnie od politycznych podtekstów tego wydarzenia odbył się w czasie okupacji nieoficjalny mecz : KS Podhale przeciw drużynie ówczesnego mistrza Polski – Wisły Kraków (1:1).

Koniec wojny nie oszczędził nowotarskiego stadionu, którego płytę i urządzenia zniszczyły najpierw niemieckie a potem sowieckie czołgi, stacjonujące tu chętnie z racji bezpośredniej bliskości dworca kolejowego. Dzięki pomocy władz miasta i nadleśnictwa pozyskano drewno na trybuny i ogrodzenie. Opiekę nad stadionem przejął miejscowy PZGS, z którym to patronatem należy kojarzyć dobry okres powojennego piłkarstwa w Nowym Targu. Powojenna reaktywacja klubów i rozgrywek w dość pokracznych formach związków resortowych sprawiła, że piłkarze „Podhala” trafili pod skrzydła dosyć biednego Zrzeszenia „Spójnia” i wszelkimi profitami sportowymi zmuszeni byli dzielić się ze „starszą siostrą z województwa”, jak zdarzyło się to w 1948 roku. Nowotarżanie po kolejnych awansach wywalczyli sobie prawo gry o wejście do drugiej ligi, jednakże odgórne polecenie nakazało im je odstąpić Spójni krakowskiej, która notabene baraż przegrała sromotnie.

Początek lat 50-tych był okresem największych sukcesów nowotarskich piłkarzy, występujących nawet na trzecim szczeblu rozgrywek. Ale gdy wykruszyła się stara kadra, piłkarze stopniowo obniżali swoje loty a konkurencja hokeja na lodzie zrobiła swoje. Zespół opuszczał poszczególne szczeble ligowe, aż wylądował na samym dnie. Zabrakło środków i zapału, sekcję rozwiązano, boisko zaorano a podupadający stadion przekazano w 1956 roku do Powiatowego Komitetu Kultury Fizycznej ( późniejszy POSTiW).

Był jeszcze jeden zryw, który zaowocował w 1977 roku awansem aż do III ligi, jednak piłka znów przegrała z …hokejem. Sukces poszedł w zapomnienie, tak jak i jego twórcy – działacze i zawodnicy. Skończyła się piłka, skończyła się też pewna epoka.

Jakiś czas jeszcze stadion żył swoim życiem, lecz czegóż nie było w budynku klubowym, zamiast magazynów czy szatni ? Był sklep, hotel, mieszkanie zastępcze, wreszcie baza transportowa, gdzie na ceglastej bieżni parkowały samochody, a w rowie z wodą na torze przeszkód sprawdzano autobusowe dętki…

Po osiemdziesięciu latach nowotarski miejski stadion koło dworca kolejowego przeżywa swój renesans (miejmy nadzieję, że i na dworzec przyjdzie czas!). To kolejny piękny obiekt, z którego mieszkańcy Miasta mogą się cieszyć; oby był przedłużeniem szkolnych zajęć wychowania fizycznego i alternatywą dla mrocznych dyskotek i wątpliwej wartości gier komputerowych. Oby…

Jacek Sowa

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.10.2014 21:19