Urzędnicy obiecują pomoc mieszkańcom os. Bór, skarżącym się na uciążliwe sąsiedztwo z PPDM

NOWY TARG. - Sprawa jest bulwersująca, trzeba przeprowadzić badania. Zobaczymy jak organ kontrolujący, czyli Inspekcja Ochrony Środowiska podejdzie do sprawy, ale ile w naszej mocy - będziemy przekonywać kontrolujących, że trzeba się tym zająć - deklaruje Dariusz Jabcoń.
Zgodnie z zapowiedzą, mieszkańcy osiedla Bór zaprezentowali radnym podczas poniedziałkowej sesji kilkuminutowy film, na którym zarejestrowano hałas związany z pracą maszyn na placu PPDM. O sprawie pisaliśmy tutaj.

- Tak jest od 5 miesięcy. Nasi sąsiedzi, czyli Podhalańskie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe ściągnęli ciężki sprzęt, postawili murek. W promieniu 100 metrów jest hałas. Od świtu do popołudnia. Niejednokrotnie spotykaliśmy się z prezesami firmy i nic. Dlatego zgłosiliśmy sprawę na Policji - mówi Janusz Kmiecik.

Zwracając się do radnych dodał: - Chodzi o to, byście państwo, jako władze miasta nam pomogli. 50 metrów dalej jest las, ale zwierzęta zniknęły. Ten hałas trwa przez 6-8 godzin dziennie. Chcę podkreślić, że domy mieszkalne były wcześniej, niż ten plac.

- Jako jako szef ochrony środowiska sprawę znam: 16 września do burmistrza wpłynęła petycja od mieszkańców, 23 września odbyły się na miejscu oględziny i tego samego dnia przesłaliśmy do Ewy Gondek (kierownika nowosądeckiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - przyp. red.) pismo - mówi naczelnik Referatu ds. Ochrony Środowiska nowotarskiego Urzędu Miasta. - Przedstawiłem panu Kmiecikowi jakie są realia, jeśli chodzi o przepisy ochrony środowiska. Jednak pan złożył pismo w imieniu mieszkańców osiedla, i słusznie, ale zgodnie z kompetencjami sprawa zostanie przekazana do Nowego Sącza, który zajmie się niekontrolowaną emisją zanieczyszczeń i hałasem. Sprawa jest bulwersująca, trzeba przeprowadzić badania. Zobaczymy jak organ kontrolujący, czyli Inspekcja Ochrony Środowiska podejdzie do sprawy, ale ile w naszej mocy - będziemy przekonywać kontrolujących, że trzeba się tym zająć. Czy teren, na którym PPDM ma zlokalizowany skład to teren przemysłowy? Bo inne są normy w takim przypadku. Co się tyczy zaś postawionego murku - to już domena Nadzoru Budowlanego - tłumaczy Dariusz Jabcoń.

Swoje poparcie zadeklarowała także Ewa Pawlikowska. Na wątpliwości naczelnika, czy możliwe będzie zmierzenie poziomu zanieczyszczeń i jaka może być decyzja inspektorów z Nowego Sącza, radna powiedziała: "Będziemy walczyć".

- Najważniejsza jest zgoda. Skoro jednak się tak nie dało, musimy liczyć na wyniki kontroli - podsumował Jabcoń.

s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.10.2014 23:21