RABKA. Z niewielkim opóźnieniem rozpoczął się 13 lipca, zapowiadany na godzinę 13-tą kolejny, trzynasty Rabczański Kręciołek. Mimo wielu „13” w planie, impreza nie zapowiada się pechowo. Na starcie zjawiło się ponad dwadzieścia załóg w różnego typu samochodach.
Jak zapowiadał prowadzący, obok rajdowych Subaru Impreza w rajdzie startowały także polskie porsche – silnik z tyłu, chłodzony powietrzem – czyli Fiaty 126! Nie brakuje też Fiatów CC czy Opli.
Trasa rajdu wiła się po krętej dróżce - po części asfaltowej, a po części szutrowej - w okolicach wyciągu narciarskiego Maciejowa w Rabce. Organizatorzy zadbali o kibiców organizując efektowną pętle na szutrowym parkingu pod wyciągiem, co w połączeniu z piękną letnią pogodą sprawiło, że na rajd przybyły setki kibiców, nierzadko całymi rodzinami. Wokół parkingu rozstawiono ogródki gastronomiczne, a zgromadzeni kibice mogli się schronić pod dużymi parasolami.
Trasa została wzorowo zabezpieczona na całej długości, co kilkadziesiąt metrów rozstawieni byli sędziowie pilnujący jednocześnie bezpieczeństwa kibiców i kierowców. Na wszelki wypadek na miejscu była policja, straż pożarna i służby ratownictwa medycznego.
Zawody zorganizowano pod patronatem Burmistrza Miasta Rabka-Zdrój.
red/