Stanisław Mrugała z Szaflar, od 15 lat mieszkaniec Rockford w stanie Illinois, miał 9 listopada poważny wypadek samochodowy. Dopiero niedawno wybudził się ze śpiączki, ale nie ma z nim kontaktu. Potrzebuje wsparcia finansowego na rehabilitację, która jest dla niego jedyną szansą na powrót do normalnego życia.
Walczy o to jego żona Edyta Mrugała (Wołoszczuk) z Nowego Targu oraz krewni i znajomi, którzy zaangażowali się w pomoc dla Staszka. Także trzej synowie Mrugałów w wieku 4, 11 i 14 lat wierzą, że tata wróci do zdrowia.
9 listopada samochód, którym jechał Stanisław Mrugała miał wypadek. Czołowo zderzył się z innym samochodem. O wypadku pisały amerykańskie media ( TUTAJ).
Jak informują znajomi rodziny, lekarze wiele dni walczyli o jego życie - Staszek miał poważne obrażenia wewnętrzne, urazy głowy, połamane wszystkie kończyny. Jego stan jest wciąż bardzo ciężki – dopiero 10 dni temu obudził się ze śpiączki, ale nie ma z nim praktycznie kontaktu. Czeka go wielomiesięczna rehabilitacja, aby w ogóle myśleć o powrocie do normalnego życia.
Największym problemem są finanse - koszty ratowania życia, jego leczenia i rehabilitacji, przy braku ubezpieczenia zdrowotnego, idą w setki tysięcy dolarów. Środki na pomoc dla Staszka są zbierane zarówno w Stanach Zjednoczonych (https://www.gofundme.com/staszekmrugala) jak i w Nowym Targu i na Podhalu (http://www.fundacja.worwa.pl/stanislaw-mrugala).
Rodzina i znajomi Staszka apelują też za pośrednictwem Podhale24.pl o pomoc dla niego. Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji im. Adama Worwy: 53 1240 1574 1111 0010 3480 6570 z dopiskiem „dla Stanisława Mrugały”. Fundacja im. Adama Worwy, os. Nowe 23d 34-400 Nowy Targ.
oprac. r/