Znane są już szczegóły sobotniego wypadku na osiedlu Czajki w Zakopanem. Mężczyzna, który zginął po upadku w ośmiometrowy jar, miał 36 lat. Pochodził on z powiatu kartuskiego leżącego na Kaszubach. Do Zakopanego przyjechał na świąteczny wypoczynek.
- Mężczyzna zginął na miejscu – informuje Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. - Ok. godziny 18 schodził on wraz ze swoją żoną i dzieckiem oraz z przyjaciółmi z Gubałówki wzdłuż toru kolejki. Grupa zdecydowała się jednak, że pójdzie skrótem. Było ciemno w pewnym momencie mężczyzna stracił równowagę i wpadł do ośmio metrowego jaru. Tam zginął.
Prokuratura zakopiańska zdecydowała o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
js/