NOWY TARG. Orkiestra Straussowska Obligato pod batutą Jerzego Sobeński kolejny raz porwała nowotarską publiczność. Piękny trzygodzinny koncert z udziałem trzech tenorów był udanym wydarzeniem na rozpoczęcie roku.
Jak poznać dobrego dyrygenta? Zapewne po tym, że potrafi sprawnie poprowadzić muzyków. A co jest cechą znakomitego dyrygenta? Może to, że na ruch jego ręki reagują amatorzy. Prowadzeni batutą, wyzbyci strachu przed kompromitacją - "bo nie umiem, bo sąsiad usłyszy, że fałszuję" - śpiewają.
Tak też było wczoraj w Miejskim Ośrodku Kultury. Dwie szybkie próby - i publiczność głośno i pewnie zaśpiewała wraz z solistą - arie z "Barona Cygańskiego" Johana Straussa. Leszkowi Świdzińskiemu wtórowała cała, wypełniona po brzegi sala MOK. Tenor zachęcał, by nie ograniczać się tylko do refrenu i zaśpiewać z nim ten jeden z najpopularniejszych utworów operetkowych ("Wielka sława to żart, książe błazna jest wart"....).
Orkiestra Obligato gościła w Nowym Targu po raz dziesiąty, jak zwykle oferując słuchaczom przyjemność słuchania pięknej muzyki w wykonaniu wysokiej klasy artystów. Tym razem muzykom towarzyszyli śpiewacy. Byli to trzej tenorzy - Witold Wrona, Leszek Świdziński i Jan Zakrzewski, soliści Gliwickiego Teatru Muzycznego, Warszawskiej Opery Kameralnej oraz Opery Krakowskiej.
Zaprezentowali arie operowe, operetkowe, pieśni neapolitańskie oraz popularne motywy filmowe. Szczególny entuzjazm wzbudziła "Granada", wzbogacone o koloraturę - lekkie "O sole mio", żartobliwy, skoczny utwór o kolejce linowej "Funiculi funicula" oraz przebój Franka Sinatry "My Way, With Lyrics".
W programie koncertu znalazły się także "Brunetki blondynki", "Graj cyganie", "Nessun dorma", "Delilah", "Unchained Melody" (z filmu "Uwierz w ducha"), "Amapola" (utwór wykorzystany w filmie "Dawno temu w Ameryce"). Nie zabrakło utworów instrumentalnych - były fokstroty, walce, tanga, czardasze i muzyka cygańska.
Galę poprowadziła autorka programu - Jolanta Suder, przeplatając zapowiedzi poszczególnych utworów żartobliwymi opowieściami o artystach, kompozytorach oraz oczywiście o Wiedniu - bowiem "Obligato" kojarzy się przede wszystkim z promocją największych dzieł Johanna Straussa (ojca i syna).
W trakcie koncertu burmistrz Grzegorz Watycha kolejny raz złożył nowotarżanom życzenia noworoczne. Pojawiła się aluzja do "dobrych wiatrów", które z jednej strony mają przywiać kolejny raz artystów do Nowego Targu, a z drugiej - przegonić fatalne powietrze z Miasta.
Publiczność mogła wznieść toast lampką wina podczas przerwy w koncercie.
Druga część wieczoru poświęcona była sponsorom koncertu oraz osobom, które przez cały rok wspierają MOK. Im dedykowano poszczególne utwory. Wśród osób, którym dziękowano był Marek Fryźlewicz. Przypomniano, że to poprzedni burmistrz zainicjował doroczne koncerty Orkiestry Straussowskiej w Nowym Targu.
Sabina Palka, zdj. Michał Adamowski