Ogień w samochodzie. Szybka akcja kierowców i strażaków

NOWY TARG. - Stałem na skrzyżowaniu ul. Ludźmierskiej z wjazdem do dawnego kombinatu. Nagle w samochodzie, który dojeżdżał do drogi głównej pojawił się dym - relacjonuje nasz Czytelnik.
- Kierowca jednego z samochodów mijających nas - uchylił swoje drzwi i pokazywał na migi, że "coś się dzieje". Po chwili gość już siedział na płonącym żywym ogniem tłumiku. W kałuży pod autem zobaczyłem, że się pali - i szybko wyleciałem z auta z gaśnicą. Młody chłopak spychał w tym czasie swoje auto na pobocze. A wszyscy dookoła - "kieruneczek i do widzenia". Jeszcze jedną osobę widziałem, jak wysiadła z samochodu i czekała z gaśnicą w ręku na wypadek gdybyśmy potrzebowali pomocy. Reszta - totalna znieczulica. Co najfajniejsze - przeglądałem nagrania z mojej kamerki w samochodzie - i widzę, że wszystkim się spieszy - nieważne czy chodnikiem, czy żeby jakoś się wcisnąć i przebić obok. Po prostu jadą dalej w swoją stronę. Taka znieczulica. To przykre - podsumowuje.

Na miejscu szybko pojawili się strażacy i pomogli ugasić ogień. Ze względów bezpieczeństwa na kilka minut zablokowano ul. Ludźmierską

opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.01.2016 21:55