Wolnościowe Podhale zapowiada audyt MZK i oczekuje dymisji od dyrektora zakładu

"Nowotarżanie zasługują na sprawną komunikację miejską. W końcu płacą za nią niebotyczne sumy. Tym razem sprawa nie ucichnie. Skoro zarząd spółki nie jest w stanie przeprowadzić badań rynku i audytu jej działalności, zrobimy to sami" - zapowiadają członkowie Wolnościowego Podhala w przesłanym naszej Redakcji liście otwartym do nowotarżan.
"List otwarty Stowarzyszenia „Wolnościowe Podhale” ws. funkcjonowania MZK w Nowym Targu

Szanowni nowotarżanie!

W ostatnim czasie w naszym mieście ma miejsce zamieszanie związane z funkcjonowaniem Miejskiego Zakładu Komunikacji, a wraz z nim pojawiają się propozycje jego reform. Liczne zarzuty ze strony mieszkańców Nowego Targu a także przyjezdnych pozwalają twierdzić, że komunikacja miejska nie spełnia w należytym stopniu swojej funkcji. Trudno się z tym nie zgodzić, jednak naszym zdaniem bardziej właściwe słowa opisujące funkcjonowanie i stan zakładu budżetowego o którym mowa, to: tragiczny, opłakany i przykry.

Ze zdziwieniem czytamy informacje prasowe związane z MZK. Miejski Zakład Komunikacji po raz kolejny wyciąga ręce po coraz większe dotacje. Liczba pasażerów spada, linie skracają swoje trasy, kursów jest coraz mniej, a pan dyrektor Antos nawołuje władze miasta do walki z „nieuczciwą konkurencją”. Jak to możliwe, że prywatne firmy przewozowe świadczące te same usługi zarabiają tym „na chleb”, a MZK do utrzymania kursów wymaga corocznej dotacji równej 1 300 000 zł? Proszę odpowiedzieć sobie na pytanie, kto w takim razie jest nieuczciwą konkurencją? Ten, kto działa samodzielnie, czy ten, który co miesiąc wyciąga ręce po pieniądze odebrane nam w podatkach?

Ceny biletów komunikacji miejskiej dzięki dotacjom są niższe niż u prywatnych przewoźników, realizowane są także wszystkie ulgi ustawowe i gminne. To wszystko ma zachęcić mieszkańców do korzystania z usług MZK. Jak pokazuje praktyka, mimo tych wszystkich zachęt miejski przewoźnik w konkurencji z droższymi busami przegrywa! Dlaczego? Ponieważ nie realizuje podstawowej funkcji - KOMUNIKACYJNEJ.

Sprawnie funkcjonująca komunikacja miejska to ważne ogniwo każdego miasta. Jesteśmy świadomi, że warunki rynkowe wymuszają finansowanie jej z budżetu miasta. Jest ona niezbędnym środkiem komunikacji osób starszych, nie posiadających własnego samochodu, młodzieży szkolnej, czy niepełnosprawnych. Poza funkcją komunikacyjną spełnia zadania pomocy społecznej oraz funkcję ekologiczną (redukuje liczbę samochodów). Natomiast sytuacja w naszym mieście sprawa zakrawa o kuriozum. Nasza komunikacja mimo ogromnych kosztów nie spełnia swojej roli. Każdy kto choć raz z niej skorzystał, bez przymusu nie zrobi tego ponownie. By nie być gołosłownym zaprezentujemy kilka przykładów:
1. Chaos komunikacyjny w okolicy Dworca Autobusowego „Dekada” – brak przystanku w kierunku Ludźmierza, najbliższy jest dopiero przy MOK lub dworcu PKP. Najważniejszy węzeł komunikacyjny jest źle rozwiązany. Panie dyrektorze, jest pan zdziwiony, że ludzie wolą skorzystać z prywatnych przewoźników niż szukać, gdzie jest najbliższy przystanek? Dlatego pomysłem na rozwiązanie problemu jest przystanek na dworcu, generujący kolejne koszty (opłaty za wjazd na dworzec), a nie na zatokach przy ulicy Kilińskiego oraz na przeciwko istniejącego przy Alei Tysiąclecia? Ostatnio usłyszeliśmy mityczne “nie da się”.
2. Nieregularność przejazdów - brak podstawowej cechy dobrego przewoźnika komunalnego.
3. Cztery strefy komunikacyjne – jest ktoś w stanie wskazać logiczne uzasadnienie dla takiego stanu rzeczy? Rozbicie działalności na 4 strefy, także biletowe, zwiększa chaos i nieczytelność rozkładów jazdy. Jak to jest, że w wielkiej krakowskiej aglomeracji zupełnie wystarczają dwie?
4. Kosmiczny koszt biletu miesięcznego 78 zł na jedną linię w strefie I, a tymczasem w Krakowie taki bilet kosztuje 48 zł. 78 zł może kosztować miesięczna rata kredytu na używany samochód, ale nie bilet okresowy.
5. Chaos rozkładu jazdy. Oznaczenia dla każdej linii powinny być jednolite. (od pon. do pt. oraz dla sobót i niedziel). Osoby zainteresowane zapraszamy na najbliższy przystanek MZK, aby przeczytać oznaczenie literowe i przypisy informujące o skróceniach kursu itp. Polecamy mieć odrobinę więcej czasu i kawę w termosie.
6. Kurs skrócony do Rynku – najczęstsza informacja dla osoby próbującej dotrzeć z jednego punktu miasta do drugiego. Całe szczęście, że lukę zaczynają wypełniać prywatni przewoźnicy. Podobnie rzecz się ma w godzinach wieczornych, gdzie autobusy MZK w zasadzie nie kursują.
7. Brak jakichkolwiek map na przystankach określających schemat działania MZK – przydatnych osobom rzadko korzystającym z MZK lub przyjezdnym. Tak samo wygląda sprawa nazw przystanków, które często w autobusach są wyświetlane błędnie, a napisy na przystankach są nieczytelne (granatowe napisy na przezroczystym tle).
8. Ponad godzinne odstępy pomiędzy poszczególnymi kursami sprawiają, że nagle bardziej opłaca się chodzić. Dziękujemy MZK za niespotykaną troskę o środowisko i zdrowie mieszkańców.
9. Biletomaty w autobusach są bardzo awaryjne, a bilety sprzedają kierowcy, przez co autobusy jeżdżą spóźnione. Normą są kilkuminutowe “poślizgi” już na pierwszym przystanku.
10. Podobnie rzecz wygląda w przypadku biletomatów stacjonarnych. Ten na Rynku bardzo często nie działa, a na przystanku Krzywa MOK biletomat jest pod budynkiem MOK zamiast pod wiatą przystankową.
11. Linie autobusowe są poprowadzone w sposób, który nie odpowiada potrzebom pasażerów. Trasy linii są mieszane jak w przypadku linii 4, która jeździ z różnych punktów - McDonald lub Alma, przez Szpital, bądź omijając go. Lepszym rozwiązaniem będzie mniejsza liczba linii, a jeżdżąca często w sposób regularny bez skracania kursu.
12. Dwa rodzaje biletów ulgowych - gminnych i ustawowych co powoduje, że pasażerowie nie do końca wiedzą jaką ulgę wybrać, do tego znów dochodzą 4 strefy biletowe. Powoduje to również brak zaokrąglenia cen do części dziesiętnych. Biletomaty często są “zapchane” monetami o nominale 5 gr i nie działają.

Rozwiązaniem na brak wpływów do kasy MZK wg ostatnich wypowiedzi pana dyrektora Antosa jest zwiększenie liczby kontroli w autobusach. Może byłoby to skuteczne gdyby najczęstszy pasażer MZK w Nowym Targu, czyli powietrze, też płacił za bilet. Oczywiście zdarzają się też kursy pełne, a nawet przepełnione np. po skończeniu zajęć przez uczniów w szkołach na terenie miasta. Może gdyby stworzyć więcej kursów dopasowanych do rozkładów zajęć, więcej osób mogłoby skorzystać z komunikacji miejskiej.

MZK w Nowym Targu jest żywym pomnikiem poprzedniego systemu (mimo, że powstał w 1991r.) i ma się w tym względzie dobrze. Pan dyrektor Antos i pan radny Swałtek wygłaszają tezy o działaniu komunikacji, jakby czasy minionej epoki ciągle się nie skończyły - aż dziwne, że mieszkańcy nie łapią się za głowę. Chcą dostosowywać ludzi do komunikacji miejskiej, a nie odwrotnie! Czytając ich wypowiedzi i kierując się ich logiką, można odnieść wrażenie, że prywatne sklepiki są nieuczciwą konkurencją dla obiektów PSS Społem, a przewoźnicy prywatni na trasach ogólnopolskich są nieuczciwą konkurencją dla PKS-ów. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, dlaczego przytoczone powyżej podmioty wygrywają z usługami dostarczanymi przez sektor publiczny. Wie o tym również każdy, kto w swoim życiu skorzystał z usług stomatologicznych bądź okulistycznych w prywatnej placówce.

Nowotarżanie zasługują na sprawną komunikację miejską. W końcu płacą za nią niebotyczne sumy. Tym razem sprawa nie ucichnie. Skoro zarząd spółki nie jest w stanie przeprowadzić badań rynku i audytu jej działalności, zrobimy to sami. Dzięki, mamy nadzieję, Państwa wsparciu powstanie raport nt. działalność MZK i sugerowanych kierunków zmian. Prosimy wszystkich mieszkańców o nadsyłanie swoich opinii, sugestii i zażaleń na adres wolnosciowepodhale@gmail.com. Powyższy list jest dopiero początkiem sprawy i walki o reformę. Jest on również wezwaniem do ogólnomiejskiej dyskusji na ten temat, do której zapraszamy Pana Burmistrza, Pana Dyrektora MZK, a także wszystkich zainteresowanych.

Na zakończenie życzymy mieszkańcom sprawnej komunikacji miejskiej, radnym chęci działania na rzecz zmian w MZK, burmistrzowi męstwa do radykalnych decyzji personalnych oraz dyrektorowi MZK odwagi cywilnej do ustąpienia ze stanowiska.

Stowarzyszenie „Wolnościowe Podhale”

opr. s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 05.02.2016 12:50