Hokej: Nowy Targ odetchnął z ulgą

- Bierzemy swoje i łapiemy oddech przed półfinałami. Innej opcji nie ma -deklarował przed meczem Krzysztof Zapała.
I wzięli sprawy w swoje ręce, chociaż wszystkich - zawodników, trenera i kibiców - kosztowało to sporo nerwów. - Z pokora przyjąłem porażki w Oświęcimiu. Musimy jednak z tej lekcji wyciągnąć wnioski - dodawał MVP meczu w plebiscycie portali: Sportowe Podhale i Podhale 24 .
- Wróciliśmy z dalekiej podróży - przyznał po meczu. - Jeden procent zdecydował o wygranej rywalizacji. Oświęcim wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Szczęśliwie się skończyło, ale tak nie możemy grać w półfinale. Nie wyciągnęliśmy wniosków z poprzednich potyczek. Nigdy nie mam czarnych myśli, więc i dzisiaj przy stanie 2:2 ich nie miałem. Sport jest nieobliczalny, co pokazały konfrontacje z Unią.
Po raz trzeci „szarotki” prowadziły z Unią 2:0 i dały się doścignąć. W Oświęcimiu nawet prześcignąć. Tym razem 3 minuty i 47 sekund przed końcem trzeciej tercji zwycięskiego gola zdobył Wronka. Nowy Targ odetchnął z ulga.
- Szczerze? Chciałem podawać do Gruszki, ale zeszło i wpadło idealnie między nogami - powiedział zdobywca zwycięskiej bramki. - Na własne życzenie zgotowaliśmy sobie horror. Trzeci mecz z rzędu prowadzimy 2:0 i dajemy sobie taki kapitał wyrwać z rąk. Nerwy, bo to był mecz o pozostanie w grze.
TatrySki Podhale Nowy Targ - Unia Oświęcim 3:2 (0:0, 2:0, 1:2)
Stefan Leśniowski

[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=11346[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 27.02.2016 23:00