Nie będzie obniżki cen ścieków w Szczawnicy

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy miasta i gminy Szczawnica będą płacić takie same jak do tej pory - czyli wysokie - opłaty za ścieki.
W poniedziałek w Urzędzie Miasta i Gminy Szczawnica odbyło się posiedzenie Komisji Planowania i Budżetu oraz Komisji Rozwoju Gospodarczego, Spraw Komunalnych i Ochrony Środowiska. Najważniejszym tematem było omówienie i zaopiniowanie projektu uchwały w sprawie przedłużenia czasu obowiązywania taryfy za zbiorowe odprowadzanie ścieków na okres od 01.05.2016 roku do 30.04.2017 roku.

O konieczności pozostawienia stawek na obecnym poziomie poinformował radnych i burmistrza Grzegorza Niezgodę prezes Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Dariusz Latawiec. Mówił on, że weryfikując koszty jakie poniosło PPK tytułem odprowadzania i oczyszczania ścieków w roku poprzednim, jak również planując koszty i przychody na przyszły rok 2016/2017 PPK stwierdziło, że jest duże prawdopodobieństwo, iż koszty będą praktycznie takie same. Niemożność obniżenia aktualnych cen - według Dariusza Latawca - wynika z dwóch aspektów. Pierwszym jest fakt, że miało być więcej zrealizowanych przyłączy kanalizacyjnych, jednak nie wszyscy, którzy mieli się podłączyć to uczynili. Drugi to wzrost należności przeterminowanych z ok. 1,5 -2 % w latach poprzednich do 3 % aktualnie.

- Biorąc pod uwagę potencjał jaki jest w przyłączach, które mogą być jeszcze zrealizowane oraz sprawę należności przeterminowanych (które także wpływają na taryfę), stwierdziliśmy, aby nie zakładać niepewnych poziomów przyszłych kosztów i przychodów. Lepiej będzie zostawić taryfy na aktualnym poziomie. Jeśli będziemy mieli pełną realizację inwestycji, wtedy będzie widoczny pełny obraz kosztów i przychodów i będzie można zrobić normalną kalkulację. W tej chwili jest to obarczone zbyt dużą niepewnością, a wszelkie dane mogą być na dzień dzisiejszy tylko zakładane – mówił prezes Latawiec.

Radni zasiadający w komisjach jednogłośnie przegłosowali pozostawienie stawek na aktualnym poziomie. Nikt się nie wstrzymał od głosu.

Jedynym radnym, który zainteresował się tym, dlaczego stawki za ścieki w gminie są tak wysokie był Jerzy Cygler z Jaworek. - Jestem głęboko rozczarowany postawą naszych szczawnickich radnych. Lekką ręką oddali pole monopoliście - spółce PPK, przyjmując bez większych zastrzeżeń oferowany przez prezesa spółki taryfikator stawek za kanalizacje. Nie zauważyłem ani przez chwilę najmniejszej oznaki ducha walki ze strony naszych radnych w obronie interesu społeczeństwa protestującego przeciw zbyt wygórowanym cenom za ścieki! A było o co powalczyć: przecież jednomyślny sprzeciw radnych wobec takich stawek, mógł przynieść zupełnie inne rozwiązania! Jestem całkowicie przekonany, że nikt inny jak tylko prezes PPK był w stanie obniżyć te stawki już od tego roku, ale to nie leży w jego interesie, tym bardziej jeśli nikt się o to nie upomina! Ale duch w narodzie ginie, za chwilę znów wrócimy do roztrząsania na sesjach i komisjach tak przecież niezmiernie ważnych spraw jak np. uszkodzona płytka chodnikowa, krzywy daszek czy kilka śmieci w rowie...itd. a w tak ważnej sprawie gdzie na prawdę mogliśmy pomóc większości mieszkańcom, nie robi się nic!

Mieszkańcy m.in. ci związani z ruchem „Wpuszczeni w kanalizację” nie zgadzają się jednak z tłumaczeniami prezesa Latawca. – Skoro na terenie zeszłorocznej inwestycji (Jaworki, Szlachtowa i część Szczawnicy) jest tylko ok. 25 potencjalnych gospodarstw, które mogłyby się jeszcze podłączyć do kanalizacji, to ich przyłączenie na pewno znacząco nie wpłynie by na obniżenie stawek - mówi pan Jan, mieszkaniec Szczawnicy.

Podobne kontrowersje budzi sprawa należności przeterminowanych. Czytelnicy przypominają, że na przełomie 2013 i 2014 roku prezes Latawiec w piśmie do burmistrza Grzegorza Niezgody informował, że wielkość przeterminowanych należności mieszkańców Szczawnicy wynosi prawie 2,5%. Wynika z tego, że należności te wzrosły zaledwie o pół procenta.

Mieszkańcy Szczawnicy zarzucają burmistrzowi Grzegorzowi Niezgodzie, że nie jest po ich stronie i reprezentuje interesy spółki PPK. Sugerują także, że miasto zarabia na inwestycji pobierając od spółki podatki. – Przecież wartość podatku, który wpłaca PPK do kasy miasta można by zwrócić mieszkańcom w formie dotacji do ceny ścieków – proponuje jeden z organizatorów akcji „Wpuszczeni w kanalizację” Jeroen Lenssinck

Nowe – stare ceny radni komisji przegłosowali jednogłośnie. Kropką nad „i” będzie jednak głosowanie wszystkich radnych na poniedziałkowej sesji Rady Miasta. O wynikach poinformujemy.

Joanna Dziubińska

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 15.03.2016 19:43