Grzegorz Ratter: MPEC wymaga przyspieszenia

NOWY TARG. Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej mówi nam o swoich planach zmian w funkcjonowaniu spółki, poszukiwaniu zarówno nowych klientów, jaki nowych pracowników. Studzi entuzjazm związany z korzystaniem z zasobów wód geotermalnych w regionie i przekreśla oczekiwania co do pośredniczenia MPEC w sprzedaży węgla odbiorcom indywidualnym.
Swoje obowiązki Grzegorz Ratter objął przed tygodniem. W spółce zatrudnionych jest ok. 40 osób. Były prezes Andrzej Temecki pracować będzie do końca miesiąca. MPEC poszukuje nowych pracowników.

- Chcemy zatrudnić kogoś na moje dawne stanowisko, czyli kierownika eksploatacji systemu ciepłowniczego. Ponadto poszukujemy specjalisty do spraw umów i zamówień publicznych, elektryka-automatyka oraz asystentki lub asystenta. Spływają już oferty. Co ciekawe zainteresowanych tym ostatnim stanowiskiem jest więcej mężczyzn, niż kobiet.

Inne zmiany personalne?

- Powstanie Biuro Obsługi Klienta. Przede wszystkim po to, by poszukiwać nowych klientów, ale też zajmie się ono uproszczeniem procedur związanych na przykład ze staraniem się o dotacje do wymiany pieców. Teraz przepisy są takie, że mieszkaniec musi iść do Urzędu Miasta po wniosek, potem do nas, potem z powrotem do UM, a po otrzymaniu decyzji - kolejna tura wędrówki po urzędzie. To chcemy uprościć.

Jakie główne inwestycje Pan zaplanował?

- Magistrala ciepłownicza biegnąca ulicami Szaflarską i Podhalańską. Ona liczy sobie już ponad 40 lat. Pierwszy taki poważny problem związany z jej wiekiem odczuli mieszkańcy w lutym 2014 roku - podczas poważnej awarii. Docelowo będzie to pełna wymiana magistrali, ale na razie zamierzamy wymienić odcinek 200-300 metrów. Staramy się o dofinansowanie tej inwestycji ze środków unijnych. W tym roku to się nie uda, ale w następnym już tak.
Teraz jestem na etapie rozmów z inwestorem budującym największy w mieście budynek mieszkalny. Powstaje długi na 100 metrów i mierzący 6 kondygnacji nadziemnych i jedną podziemną obiekt. Chcemy przyszłych mieszkańców tego bloku zaopatrywać w ciepło. Nie udało się nam zaproponować usług dla dwóch nowych bloków, które powstają na Polanie Szaflarskiej i będą zsilane w ciepło ze źródeł gazowych.

W jakiej kondycji jest spółka?

- W dobrej. Rok zakończono bardzo dobrym wynikiem finansowym, lepszym niż poprzednio.

To zasługa poprzedniego prezesa i jego decyzji by nie zadłużać spółki.

- Powiem tak: MPEC wymaga przyspieszenia, promocji i rozwoju. A przede wszystkim zmiany podejścia do rozwoju. Brak zadłużenia to może być pozytywna cecha w przypadku budżetu domowego. Ale firma powinna się rozwijać, a tu są potrzebne dodatkowe środki. Niesięganie po dotacje, czy inne źródła zewnętrzne to odbieranie spółce rozmachu. Jesteśmy w dobrej kondycji finansowej, ale zabrakło nam potrzebnego rozmachu inwestycyjnego. Jest dobrze, bo nie musimy się martwić o własne podwórko "tu i teraz", ale trzeba myśleć przyszłościowo, co będzie się działo za 5, czy 10 lat. Jaka jest wizja, czy będzie to wygaszanie źródła węglowego? Może, ale wymaga to analizy. Dzięki inwestycji w filtry - mamy handicap na 10 lat.

A gdyby trzeba było podjąć decyzję o zmianie podstawy pozyskiwania energii już teraz?

- To byłby to gaz. Szybkie wyjście, ale nieatrakcyjne cenowo dla mieszkańców.

Nie powiedział Pan "geotermia".

- Przeglądam teraz wszystkie dokumenty, pisma, umowy z ostatnich 16 lat. Bez wnikliwych analiz ekonomicznych, geotermia - wydaje się wyjściem kontrowersyjnym ze względu na temperaturę wody pozyskiwanej z odwiertów na Podhalu.

Konkretnie?

- Temperatura wody wynosi około 80 stopni Celsjusza, to za mało. Temperatura jest za niska dla potrzeb ogrzewania pomieszczeń.

Potrzebne byłoby dogrzewanie gorącej wody?

- Tak jak w Zakopanem. To wymaga zastosowania urządzeń wspomagających, kotłowni szczytowej zapewne gazowej, która podgrzałaby wodę do wymaganych parametrów.

Co z pomysłem pośredniczenia między kopalniami, a mieszkańcami w zakupie węgla?

- MPEC jako sprzedający odbiorcom indywidualnym węgiel? W świetle obowiązujących przepisów zakład ma dość ograniczony zakres działania. Nie biorę pod uwagę takiej możliwości. Także dlatego, że inny węgiel kupujemy na nasze potrzeby, a inny jest potrzebny indywidualnym klientom. Musielibyśmy poszerzyć swoją działalność gospodarczą... to nie jest dobry pomysł. Nie na tym polega nasza rola.

A na czym?

- Na oferowaniu mieszkańcom źródła ciepła, które ograniczy smog w Nowym Targu. Otwieramy się na tzw. "stare miasto". Jesteśmy z infrastrukturą przy galerii handlowej Buy&Fly. Wystarczy "przejść" przez ul. Królowej Jadwigi i możemy zaproponować ciepło mieszkańcom domów przy Krzywej. To na początek.

Rozmawiała Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 14.04.2016 18:49